PolitykaReportaż "Superwizjera". PO żąda dymisji Andruszkiewicza. Jest reakcja Ziobry

Reportaż "Superwizjera". PO żąda dymisji Andruszkiewicza. Jest reakcja Ziobry

Platforma Obywatelska żąda od premiera Mateusza Morawieckiego dymisji wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza. - Jego obecność w rządzie nie tylko urąga powadze i wizerunkowi rządu, ale jest też groźna dla bezpieczeństwa państwa - wskazuje. Do sprawy odniósł się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Reportaż "Superwizjera". PO żąda dymisji Andruszkiewicza. Jest reakcja Ziobry
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Natalia Durman

To pokłosie wyemitowanego w sobotę przez "Superwizjer" TVN24 reportażu dotyczącego śledztwa w sprawie fałszowana podpisów pod poparciem kandydatów Młodzieży Wszechpolskiej przed wyborami samorządowymi w 2014 roku. Prezesem tej organizacji był wówczas właśnie Andruszkiewicz.

Sprawę w poniedziałek komentowali z ramienia PO posłowie Andrzej Halicki i Tomasz Cimoszewicz. Oprócz wniosku o dymisję, zapowiedzieli też wniosek o informację rządu ws. działań prokuratury.

- Ta informacja powinna być udzielona na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które odbędzie się 20-22 lutego. Żądamy pełnej informacji na temat działań prokuratury w sprawie, a także wniosków kontrolnych z kontroli w białostockiej prokuraturze, z której płyną informacje o blokowaniu postępowań, które dotyczą nacjonalistów, grup radykalnych, a także samego ministra Andruszkiewicza - podkreślił Halicki.

Jak ocenił, prowadzi się kilkuletnie działania "w bardzo łatwej sprawie, która już dawno powinna być zamknięta na wokandzie sądowej". - Tymczasem widać wyraźnie, że prokuratura, a zwłaszcza pani prokurator Elżbieta Pieniążek (szefowa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku) robi wszystko, by te postępowania nie skończyły się finałem - mówił poseł.

Według Cimoszewicza "sytuacja w białostockiej prokuraturze obrazuje skalę, jak społeczeństwo utraciło jakąkolwiek kontrolę nadzorczą nad wymiarem sprawiedliwości nie tylko w Podlaskiem, ale w całym kraju", a "przeciągające się postępowanie ws. Andruszkiewicza tylko obrazuje ten brak nadzoru nad działaniem prokuratury i ministra Ziobry".

Ziobro: z pewnością doszło do poważnych uchybień

Prokurator generalny podkreślił w poniedziałek po południu, że śledztwo ws. fałszowania podpisów było prowadzone przez 1,5 roku zanim został prokuratorem generalnym. - Doszło z pewnością do poważnych uchybień. Po kontroli i analizie sprawy doszło do wskazania poważnych wytycznych. Ta sprawa będzie rzetelnie analizowana z punktu widzenia przyczyn tej przewlekłości - zapowiedział.

Ziobro zaznaczył, iż o tym, że Andruszkiewicz został powołany na funkcję wiceministra, dowiedział się z mediów. - Nie ma takiej procedury, by z prokuratorem generalnym konsultować takie nominacje - podkreślił.

Przypomniał też, że Andruszkiewicz nie jest osobą podejrzaną w sprawie. - Podejrzaną jest ta osoba, której są przedstawione zarzuty - wskazał.

Wcześniej były premier Leszek Miller ocenił w TVN24, podobnie jak politycy PO, że Andruszkiewicz powinien zostać zdymisjonowany. - Wygląda na to, że sprawa jest ewidentna. Co więcej, to nie chodzi tylko o wiceministra, ale także chodzi o prokuratorów, którzy, widać wyraźnie, że próbowali ten problem ukryć pod stołem - komentował.

"Nieudolne" śledztwo. Oświadczenie Prokuratury Krajowej

Według Prokuratury Krajowej, śledztwo ws. fałszowania podpisów pod poparciem kandydatów Młodzieży Wszechpolskiej miało być prowadzone "nieudolnie, opieszale, bez koncepcji oraz z oczywistym naruszeniem zasad koncentracji materiału dowodowego i ekonomiki procesowej".

Andruszkiewicz zaprzecza. Grozi pozwami

Sam Andruszkiewicz w wydanym w niedzielę oświadczeniu nazwał materiał TVN "oszczerczym". "Nigdy nie fałszowałem ani nie kazałem fałszować podpisów, a rzekome oskarżenie mnie jest nieprawdziwe, co w razie konieczności udowodnię przed sądem" - zapowiedział.

W poniedziałek rano dodał, że "jeszcze w tym tygodniu wystąpi na drogę prawną wobec redakcji i osób, które podały nieprawdziwe informacje, iż 'sfałszował podpisy'".

"Z redakcją TVN również spotkamy się w sądzie. Żadne partie czy media nie mają prawa wydawać wyroków, manipulując i dokonując publicznego linczu!" - napisał Andruszkiewicz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

adam andruszkiewiczposuperwizjer
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (971)