Trwa ładowanie...

Renegocjacja KPO? Europoseł ujawnia nowy plan na pozyskanie środków z Unii

- Jeśli na skutek działań polskiego rządu Polska nadal nie będzie mogła otrzymać tych środków, to być może nowy rząd będzie zmuszony do renegocjacji Krajowego Planu Odbudowy - zapowiada w rozmowie z Wirtualną Polską europoseł i były minister cyfryzacji i administracji w rządzie PO-PSL Andrzej Halicki, reprezentujący w PE Europejską Partię Ludową.

Spotkanie Europejskiej Partii Ludowej w Warszawie. Andrzej Halicki rozmawia z Donaldem Tuskiem
Spotkanie Europejskiej Partii Ludowej w Warszawie. Andrzej Halicki rozmawia z Donaldem Tuskiem Źródło: East News, fot: Jacek Dominski/REPORTER
d2aft1j
d2aft1j

Michał Wróblewski, Wirtualna Polska: Za nami szczyt Unii Europejskiej w Kijowie oraz historyczna wizyta prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Brukseli. Niezwykle ważny czas i dla Ukrainy, i dla Unii Europejskiej. Jak wpłynie to na przebieg wojny wypowiedzianej przez Rosję?

Andrzej Halicki, europoseł PO, były minister cyfryzacji i administracji: To wydarzenia niezwykle symboliczne, które przejdą do historii. Najważniejsze dziś jest to, że polityczne deklaracje liderów europejskich zamieniają się w czyny i realne wsparcie militarne. To zupełnie nowy etap. Do Ukrainy trafia najnowocześniejszy sprzęt nowej generacji. Bezpośrednie rozmowy prezydenta Zełenskiego z liderami państw UE sprawiły, że tego sprzętu będzie jeszcze więcej. I to jest dziś kluczowe.

Pan na co dzień zajmuje się m.in. cyfryzacją. Jak wygląda współpraca na tym polu między UE i Ukrainą? Czy transfer technologii przebiega równie sprawnie?

W sferze technologii braki łatwiej nadrobić. Od rozpoczęcia wojny proponowałem, aby Unia Europejska zniosła połączenia roamingowe z Ukrainą. Wyzwania te w dalszym ciągu wymagają zmian administracyjnych, ustrojowych, legislacyjnych, prawnych - czyli związanych z państwowością demokratycznego kraju, który aspiruje do członkostwa w Unii Europejskiej. Przed Ukrainą niełatwa droga. Kraj ten boryka się z problemami z przeszłości, związanymi m.in. z tym, że kojarzył się z oligarchicznością i nietransparentnym zarządzaniem. Wiemy też, jak dużym problemem w Ukrainie była korupcja.

d2aft1j

Na światło dzienne wychodzą kolejne informacje o korupcji w administracji państwowej Ukrainy. Problemy dotyczą nawet członków rządu. Ale prezydent Zełenski w takich sytuacjach reaguje zdecydowanie. Nie ma mowy o taryfie ulgowej.

To dowód na to, że przywódca Ukrainy ma świadomość, iż wojna nie zamyka wszystkich innych obszarów działania państwa, które trzeba radykalnie zmienić i naprawić. Prezydent Zełenski wie, że w tych tragicznych dla niego okolicznościach, musi sprostać europejskim wyzwaniom, stojącym przed jego krajem. To jest przecież jego cel: wygrać wojnę z Rosją, odbudować kraj i wstąpić do UE.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Unia wobec Ukrainy. "Nie będzie taryfy ulgowej"

Kiedy to może się realnie wydarzyć? Niektórzy przedstawiciele władz Ukrainy mówią o roku 2026.

To nie wydarzy się bardzo szybko. To są lata, nie miesiące. Rok 2026 to termin bardzo ambitny. Patrząc na dzisiejszy rozwój wydarzeń, trudno cokolwiek przewidzieć. Rosja wciąż atakuje, wojna trwa rok, a działania terrorystyczne, ludobójcze, wciąż mają miejsce. Ten konflikt przywołuje obrazy z II wojny światowej. Dlatego dziś najważniejsze jest pokonanie Rosji. Nie ma bowiem bezpiecznej Europy bez wolnej i demokratycznej Ukrainy, która musi pokonać najeźdźcę. A my musimy jej w tym pomóc.

d2aft1j

Zwycięstwo, a następnie odbudowa kraju. Czy wszystkie kraje w UE w równym stopniu zaangażują się w odbudowę Ukrainy?

Unia Europejska z pewnością uruchomi olbrzymie środki, by pomóc w odbudowie Ukrainy. O tym także rozmawiali liderzy UE na szczycie w Kijowie. Wszystkie państwa Unii będą gwarantami procesu odbudowy naszego sąsiada. To jest bardzo ważna, polityczna gwarancja. Ale oczywiście diabeł będzie tkwił w szczegółach.

To znaczy?

Unia będzie musiała zdecydować, czy państwa będą wspólnie się zadłużać, by wygenerować środki na odbudowę Ukrainy. Czy może będą tutaj zastosowane odpisy, a może wykorzystana zostanie forma pożyczki? Jak wykorzystać zdolności gospodarcze i kapitał finansowy w Europie? Odpowiedzi na te pytania będą składały się na szeroko zakrojony plan wsparcia i odbudowy. Przed państwami UE wiele rozmów na ten temat. Ale najpierw trzeba wygrać wojnę.

d2aft1j

Parlament Europejski wywiera silną presję na państwa UE, jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy.

Bardzo silną. Dodałbym, że jako PE jesteśmy zwykle krok przed decyzjami państw Wspólnoty. Na przykład o Leopardach mówiliśmy dużo wcześniej, zanim podjęte zostały decyzje w tej sprawie. Przyjmujemy rezolucje dotyczące wsparcia militarnego, mówimy m.in. o dostarczeniu rakiet dalekiego zasięgu, a nawet o samolotach myśliwskich. Przenosimy te tematy na poziom Rady Europejskiej. Parlament Europejski bardzo głośno mówił o trybunale, który ma rozliczać zbrodnie wojenne Rosjan. Dla nas to sprawa priorytetowa. Ten trybunał już zaczyna działać, bo zbieranie dokumentacji zbrodni trwa.

Putin zostanie osądzony i skazany?

To oczywiste, że Rosja odpowiada za działania o charakterze ludobójczym. Mamy do czynienia z nowym wymiarem odpowiedzialności prawnej. Jestem przekonany, że odpowiedzialni za te zbrodnie poniosą konsekwencje.

d2aft1j

Bez presji ze strony Parlamentu Europejskiego nie byłoby tak zdecydowanych działań instytucji europejskich i państw członkowskich?

Zdecydowanie tak uważam. Proszę zwrócić uwagę, jak ostro Parlament Europejski potępiał kraje, które wstrzymywały się z pomocą czy - jak Węgry - starały się blokować kolejne pakiety sankcji nakładanych na Rosję. Co ważne, to był bardzo jednolity głos Parlamentu. Rezolucje dotyczące wsparcia Ukrainy są przez europosłów przyjmowane miażdżącą przewagą głosów. Dlatego można powiedzieć, że Parlament Europejski współuczestniczy w podejmowaniu wszystkich najważniejszych decyzji UE. Czasami bywało tak, że coś, co wydawało się niemożliwe w poniedziałek, było przyjmowane już w czwartek. I to z bardzo silnym wpływem polskiego głosu!

Polscy europosłowie, jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy, mówią wspólnym głosem.

Zdecydowanie tak. Jesteśmy jednością, współpracujemy. Bardzo wiele fragmentów rezolucji piszemy wspólnie. Bardzo zaangażowana w tej sprawie jest m.in. europoseł PiS Anna Fotyga. Dobrze, że mówimy w tej sprawie wspólnym głosem. I jesteśmy w tym wiarygodni.

Europoseł Halicki w PE FB
Europoseł Halicki w PEŹródło: FB, fot: A. Halicki

Jak jest dziś pozycja Polski w Europie po roku wojny?

Wielki szacunek i uznanie wzbudza postawa naszego społeczeństwa. Miliony osób, które uciekły przed dramatem wojny, znalazły schronienie w Polsce. Często trwałe i stałe. Kobiety, dzieci. Polscy obywatele pod tym względem wspaniale zdali egzamin.

d2aft1j

Nie sprawdziły się teorie sprzed roku, wedle których polskie społeczeństwo miało być zmęczone sytuacją wojenną. Że rzekomo będą wśród Polaków narastać nastroje antyukraińskie.

To prawda. Mimo że ponosimy tego koszty ekonomiczne jako obywatele - tu warto podkreślić także szczególną rolę samorządów - to chcemy nadal pomagać i wspierać Ukraińców.

Polska ponosi koszty ekonomiczne i domaga się wsparcia finansowego ze strony UE. W tym kontekście nie sposób nie powiedzieć o konieczności odblokowania środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Premier Mateusz Morawiecki 14 stycznia zapowiedział, że wniosek o wypłatę środków zostanie złożony lada dzień, ale już na początku lutego w wywiadzie dla Interii stwierdził, że najpierw "trzeba uzgodnić z UE tryb procesowania wniosku o KPO", bo nie można tego robić "pochopnie". Gdzie tu konsekwencja?

Jeśli chodzi o konsekwencję, to pan premier konsekwentnie mija się z prawdą. Albo nie ma w tej sprawie wiedzy, albo celowo wprowadza w błąd, albo też sam jest wprowadzany w błąd. Środki z Krajowego Planu Odbudowy już od 1,5 roku powinny pracować w polskiej gospodarce. Żadne obligacje czy papiery nie zastąpią tych realnych pieniędzy, które leżą na stole. One bardzo wzmocniły sytuację choćby we Włoszech. Są bardzo ważną poduszką dla trudnej sytuacji w Hiszpanii. Kraje te i inne rozliczają już swoje pakiety pomocowe. Dlaczego nie może się to dziać u nas?

d2aft1j

Zna pan odpowiedź?

Przez ignorancję i nonszalancję polskiego rządu. Rząd PiS wybrał polityczny atak na Wspólnotę. To była praprzyczyna tego sporu i rozmontowywania systemu sprawiedliwości w naszym kraju. Kłopotów jednak jest więcej. Nie przystąpiliśmy do wspólnego systemu informatycznego, który jest elementem sprawozdawczości kontroli i monitoringu. Nie mamy komitetu monitorującego wydatkowanie środków z KPO, a był to przecież jeden z warunków, które sami jako kraj przyjęliśmy. Dlaczego tak ważne jest sformalizowanie techniczne tej procedury? Bo można rozliczać się tylko dwa razy w ciągu roku, a nasza umowa, czyli cały operacyjny dokument, który ma charakter wdrożeniowy, opiewa na 9 transz. Jeżeli do roku 2026 mamy rozliczyć się z ponad 60 mld euro, to potrzebowalibyśmy 4,5 roku, a 1,5 roku już przecież straciliśmy. Czas leci i polskie władze będą miały ogromne problemy, by rozliczyć tę całą sumę. Ale PiS nie słyszy tego dzwonka alarmowego.

Jakie mogą być konsekwencje?

Jeśli na skutek działań polskiego rządu Polska nadal nie będzie mogła otrzymać tych środków, to być może - gdy zmieni się władza - będziemy zmuszeni do renegocjacji KPO. Powinniśmy też zapewnić, że tak wielka suma pieniędzy, która ma zostać uruchomiona (to prawie 300 mld zł razem z funduszem na transformację energetyczną), będzie efektywnie wydana tylko w przypadku bardzo mocnego włączenia w ten proces samorządów. To jest klucz do szybkiego, skutecznego wydania tych środków - pełna współpraca z samorządami. To będzie jednak bardzo trudne, bo inne kraje też chciałyby przyspieszonej ścieżki. Ale dobra współpraca i skrócenie czasu rozliczenia i możliwości absorbcji wszystkich środków na pewno istnieje, jeśli chodzi o polskie możliwości. Dlatego mówię o tej renegocjacji. To wymagałoby nowego aktu implementacyjnego, tzw. umowy wdrażającej.

Wtedy byłyby wyznaczone nowe "kamienie milowe"?

Nie, to byłoby ich uzupełnienie.

PiS mówi, że to Bruksela blokuje te środki. A państwo, jako opozycja, "pomagacie" w tym.

To bzdura, z którą nie warto nawet dyskutować. Wielomiliardowe środki dla Polski blokuje Zbigniew Ziobro, a rząd PiS - na czele z premierem - mu ulega.

Parlament Europejski PE
Parlament EuropejskiŹródło: PE, fot: PE

Rozmawiał Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2aft1j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d2aft1j
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj