Religa: trzy postulaty spełnione; pielęgniarki: nie ma porozumienia
Z czterech postulatów pielęgniarek w pełni zostały spełnione trzy, a czwarte w połowie - powiedział minister zdrowia Zbigniew Religa po spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych służby zdrowia. Dodał, że w tym roku mowa jest o 30-procentowych podwyżkach i muszą one być wystarczające. Na razie nie ma porozumienia z rządem. W czwartek o godz. 13 kolejne rozmowy - powiedziała szefowa OZZPiP Dorota Gardias.
04.07.2007 | aktual.: 04.07.2007 21:41
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/flinta-i-kondrat-u-pielegniarek-6038700372710529g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/flinta-i-kondrat-u-pielegniarek-6038700372710529g )
Kondrat i Flinta u pielęgniarek
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-pielegniarek-nie-slabnie-6038692093846145g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-pielegniarek-nie-slabnie-6038692093846145g )
Protest pielęgniarek nie słabnie
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pikieta-pielegniarek-6038716305552513g )
Pikieta pielęgniarek
Pielęgniarki: zostajemy!
Według Doroty Gardias, szefowej Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych, Zbigniew Religa podczas rozmów w Centrum Partnerstwa Społecznego powtórzył, że nie ma zgody premiera i prezydenta na podwyżki w tym roku.
Decyzja o tym, czy "białe miasteczko" pozostanie przed kancelarią premiera należy do państwa - tymi słowami przewodnicząca OZZPiP Dorota Gardias zwróciła się do pielęgniarek, które protestują przed siedziba szefa rządu. Zostajemy! - odpowiedziały siostry.
Jak podkreślają pielęgniarki, propozycje, które do tej pory przedstawił minister zdrowia, nie satysfakcjonują ich. To mydlenia oczu - mówiły.
Longina Kaczmarska z Zarządu Krajowego OZZPiP powiedziała, że pielęgniarki nadal będą walczyć o podwyżki w czwartym kwartale tego roku. Rozmowy z rządem mają być kontynuowane w czwartek o godz. 13.
Pierwszym postulatem pielęgniarek i lekarzy było utrzymanie 30-procentowej podwyżki z roku ubiegłego; drugim - by pieniądze te pochodziły z tzw. drugiego strumienia, czyli nie z ogólnej puli środków przekazywanej szpitalom na świadczenia medyczne; trzecim, aby wydatkowanie przez dyrektorów szpitali pieniędzy na podwyżki było kontrolowane przez NFZ i Państwową Inspekcję Pracy; czwartym - by była możliwość wykorzystania 40% z dodatkowych środków, która NFZ przekaże szpitalom, na wynagrodzenia.
Gardias: 30% podwyżki zapisane w pensji zasadniczej
Religa, wychodząc ze spotkania, dodał, że nie ma mowy w tym roku o większych podwyżkach ponad utrzymanie 30-procentowych z roku ubiegłego. Zaznaczył jednak, że jest możliwość spełnienia postulatu wykorzystania dodatkowych środków z NFZ także na wynagrodzenia (40%).
Zbigniew Religa w "Kropce nad i" zapewnił, że sprawy zwiększenia środków na finansowanie opieki zdrowotnej będą jeszcze omawiane z premierem i prezydentem. Religa zaznaczył, że rząd ma pełną wolę, aby podpisać układ zbiorowy z lekarzami, który jest jednym z postulatów do zakończenia protestów.
Szefowa OZZPiP Dorota Gardias powiedziała, że związkowcy wynegocjowali, by 30% na podwyżki było zapisane w pensji zasadniczej oraz by wydatkowanie środków przez dyrektorów szpitali na te podwyżki było kontrolowane przez NFZ i Państwową Inspekcję Pracy.
Pielęgniarki nie uzyskały obietnicy 1000-złotowych podwyżek od czwartego kwartału, ale pojawiła się nadwyżka w NFZ w wysokości 1 mld 200 tys. zł. Z tego mają być pieniądze dla części pracowników. O podziale tej kwoty będą kolejne rozmowy już od czwartku.
W spotkaniu, oprócz szefa resortu zdrowia, wzięli udział zastępcy Zbigniewa Religi: Jarosław Pinkas i Bolesław Piecha, a także prezes NFZ Andrzej Sośnierz.
Ze strony związkowej były cztery pielęgniarki z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, liderzy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy oraz przedstawiciele OPZZ i "Solidarności".
OZZL: chcemy spotkać się z Religą we wtorek
OZZL zaproponował ministrowi zdrowia spotkanie na ten temat we wtorek. Do tego czasu Religa ma się zastanowić, co w układzie się znajdzie, zwłaszcza, na jakim poziomie zostaną ustalone płace minimalnych lekarzy i pielęgniarek.
Ze spotkania z Religą wyszło dwóch liderów OZZL, ale nie w geście protestu, lecz z powodu innych obowiązków.
Religa: nie podaję się do dymisji
Wcześniej minister zdrowia i prezydent Lech Kaczyński rozmawiali o sytuacji w służbie zdrowia. W rozmowie uczestniczyli także wiceminister zdrowia Bolesław Piecha i wicepremier Przemysław Gosiewski.
W sprawie sytuacji w służbie zdrowia Religa spotkał się też z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Do dziennikarzy przed kancelarią premiera dotarła informacja o możliwej dymisji Religi, jeśli premier nie zgodzi się na postulaty ministra zdrowia.
Minister nie chciał powiedzieć, o czym rozmawiał z premierem i prezydentem, ale stwierdził, że z rozmów jest usatysfakcjonowany i zniknęły przesłanki, z powodu których mówiło się o jego dymisji. Zdradził natomiast, że przesłanki do jego dymisji zostały usunięte.
Strajkują lekarze z prawie 200 szpitali
W kolejnym dniu protestu w służbie zdrowia, według danych resortu zdrowia strajkują lekarze z prawie 200 szpitali.
W Łodzi nadal głoduje 84 lekarzy. Według komitetu strajkowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL), sytuacja w szpitalach w regionie łódzkim, w których lekarze prowadzą głodówkę, jest dramatyczna. Ich zdaniem, z powodu braku reakcji administracji na obecną sytuację strajkową zagrożone jest zdrowie i życie ponad 2 tys. hospitalizowanych pacjentów. Lekarze chcą, aby z sytuacją zapoznał się Rzecznik Praw Obywatelskich.
Strajk zawiesili lekarze z Poznania, a świętokrzyski OZZL zdecydował o przerwaniu akcji nieprzesyłania do NFZ dokumentacji medycznej. W Grójcu (Mazowieckie) 50% załogi lekarskiej złożyło wypowiedzenia. W Wielkopolsce strajkuje 14 z 60 placówek. Na Podkarpaciu 9 lekarzy ze Specjalistycznego Psychiatrycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Jarosławiu nadal uczestniczy w głodówce. W regionie nadal strajkują lekarze w 15 szpitalach z 27 oraz w większości przyszpitalnych poradni specjalistycznych i jednym ZOZ ambulatoryjnym. Dotychczas wypowiedzenia z pracy złożyło już ponad 700 lekarzy w 12 szpitalach w regionie.
Prawdopodobnie kilku lekarzy z Wrocławia jeszcze w tym tygodniu przyłączy się do głodujących lekarzy. Na Dolnym Śląsku w sumie strajkuje 18 szpitali na 70, w tym 7 w samym Wrocławiu. Jak poinformowano w Świętokrzyskim Centrum Monitorowania Ochrony Zdrowia, w regionie strajk kontynuują lekarze w 16 spośród 24 szpitali. W Małopolsce strajkuje 19 szpitali. W najbliższych dniach do protestu może się przyłączyć jedna z największych małopolskich lecznic - szpital im. Narutowicza w Krakowie.