Religa i Gilowska obiecują pomoc dla szpitali
Minister zdrowia Zbigniew Religa obiecał pomoc dla zadłużonych szpitali, doraźne rozwiązania "o charakterze ratunkowym" zapowiedziała zaś wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska. O natychmiastową pomoc dla zadłużonych szpitali zaapelowali rodzice leczonych w nich dzieci oraz Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.
02.02.2007 17:45
Minister zdrowia zapowiedział, że powstanie program zamiany długów krótkoterminowych na długoterminowe dla szpitali o strategicznym znaczeniu dla zdrowia Polaków. Ten program ma być gotowy we wtorek lub środę, a jego wprowadzenie nastąpi w "trybie błyskawicznym" - zapewnił minister.
Religa dodał, że szpitale nieobjęte programem "muszą wziąć przykład z placówek, które świetnie prosperują i zastanowić się nad zmianami. Być może trzeba zmienić człowieka, który kieruje danym szpitalem". Minister zastrzegł jednocześnie, że jest "absolutnym przeciwnikiem pełnej gry rynkowej i konkurencji w służbie zdrowia".
Minister powiedział, że działania mające na celu oddłużenie szpitali były prowadzone przez ministerstwo zdrowia od dłuższego czasu. Jak zaznaczył, m.in. "już w czerwcu ubiegłego roku występowaliśmy o pieniądze dla szpitali. Niestety nie znalazło to akceptacji w ministerstwie finansów".
Tymczasem minister finansów Zyta Gilowska zapowiedziała, że rząd pracuje nad doraźnymi rozwiązaniami "o charakterze ratunkowym" dla zadłużonych szpitali. Dodała, że rząd zastanawia się nad wprowadzeniem możliwości skorzystania z przepisu artykułu 55. ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, co umożliwiłoby skorzystanie z dotacji budżetowej dla szpitali w przypadku zaistnienia "celu szczególnego".
Jeśli uznamy, że funkcjonowanie szpitali jest tak bardzo ważne dla bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków, to bezpieczeństwo zdrowotne można uważać za cel szczególny - wyjaśniła wicepremier. Dodała, że skorzystanie z tej możliwości pozwoliłoby uniknąć sytuacji, w której pieniądze szpitali przejmuje komornik.
Według niej, zadłużenie służby zdrowia wynosi ogółem 6 mld zł, w tym 1 mld to "długi do spłaty natychmiast". Zadłużenie dwóch wrocławskich szpitali wynosi łącznie około 300 mln zł.
Jednym z wrocławskich szpitali, który znalazł się w katastrofalnej sytuacji jest Akademicki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Od czwartku komornik zabrał już tej placówce ponad 12 mln zł za wykonane świadczenia oraz z kwoty przeznaczonej na podwyżki dla personelu. Do 16 lutego na konto komornika trafić mają kolejne 4 mln, które wrocławski oddział NFZ miał wypłacić Akademickiemu Szpitalowi Klinicznemu z tytułu faktur m.in. za chemioterapię. Szpitalne pieniądze trafiły do komornika, gdyż placówka nie uzyskała od wierzycieli zgody na odroczenie o 30 dni spłaty zadłużenia.
Dyrektor placówki Piotr Pobrotyn, który uczestniczył w piątek w rozmowach w ministerstwie zdrowia na temat planu oddłużenia szpitali, powiedział na konferencji Religi, że "zapadła strategiczna decyzja o wyeliminowaniu przyczyny złego stanu rzeczy, który ostatnio zaistniał" oraz, że "istnieje perspektywa, iż dług zostanie spłacony". Trzeba uspokoić pacjentów, gdyż szpital ma swoje rezerwy, a już w przyszłym tygodniu rysuje się perspektywa rozwiązania problemu - dodał Pobrotyn.
Akademicki Szpital Kliniczny to największy szpital na Dolnym Śląsku i jeden z największych w kraju. Drugi wrocławski szpital, którego organem założycielskim jest Akademia Medyczna - Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 - zawarł porozumienie ze swoimi wierzycielami.
Wcześniej o pomoc dla wrocławskiej kliniki zaapelowali rodzice dzieci chorych na nowotwory, które leczone są w tej placówce. Rodzice, którzy spotkali się w piątek we Wrocławiu z dziennikarzami, zaapelowali do społeczeństwa o wpłaty na konto Fundacji na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową. Chcą również zorganizować akcję wysyłania SMS-ów, z których dochód przeznaczony byłby na potrzeby placówki. Jednak, jak się okazało, aby to przeprowadzić potrzeba około miesiąca, a - jak podkreśla szefowa placówki prof. Alicja Chybicka - szpital nie ma tyle czasu.
Prof. Chybicka zaznaczyła, że rządzący odpowiedzieli już na jej apel o pomoc. Odpisał prezydent Kaczyński, także minister Ziobro. Wierzę też w zapewnienia ministra Religi, który mówił, że klinika nie może upaść. Znam ministra, to człowiek poważny i uczciwy. Chcę oczywiście znać szczegóły tej pomocy - mówiła.
O "natychmiastowe ratowanie zadłużonych szpitali zagrożonych likwidacją" i podjęcie działań "na rzecz zapewnienia obywatelom ochrony zdrowia i życia" zaapelowało też do rządu i ministra zdrowia Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Jednocześnie OPZZ zaapelowało do wierzycieli polskich szpitali o "powstrzymanie się od działań, które mogą spowodować śmierć ludzi" i podkreśliło, że pieniądze nie mogą być ważniejsze niż ludzkie życie.
Wolny Związek Zawodowy Sierpień'80 poinformował natomiast, że złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez komornika, który dokonał egzekucji środków przeznaczonych na działalność Akademickiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Zdaniem związku przestępstwo komornika polega na narażeniu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Tymczasem według Krajowej Rady Komorniczej, komornik jest tylko wykonawcą woli wierzyciela, a podstawą do egzekucji jest wyrok sądowy.