Rekordowa liczba huraganów. Naukowcom zabrakło dla nich imion
Wyjątkowo obfity w huragany sezon na Atlantyku doprowadził do niecodziennej sytuacji. Naukowcom zabrakło imion do nazywania kolejnych zjawisk. Sięgnęli więc po litery greckiego alfabetu.
- To szaleństwo - stwierdził w rozmowie z agencją AP badacz huraganów z Uniwersytetu Miami Brian McNoldy. Naukowcy z amerykańskiego Narodowego Centrum Huraganów zaczęli używać liter greckiego alfabetu, by nazywać kolejne huragany.
Ostatnia z tradycyjnie nazwanych burz tropikalnych to Wilfred. Uformowała się na blisko godzinę przed Alfą.
Sztormy na Atlantyku Północnym są nazywane przez Narodowe Centrum Huraganów imionami w kolejności alfabetycznej, z pominięciem imion rozpoczynających się na litery "Q", "U", "X", "Y" i "Z".
Zobacz też: Koniec Zjednoczonej Prawicy? Polityk Solidarnej Polski mówi o powrocie Donalda Tuska i "walcu ideologii LGBT"
Obecny sezon huraganów jest rekordowy. Ostatni raz po litery greckiego alfabetu naukowcy musieli w podobnym przypadku sięgnąć w 2005 r.
Jak zauważa PAP, zarówno Wilfred, jak i Alpha ustanowiły rekordy najwcześniej nazwanych burz tropikalnych nr 21 i 22 na Atlantyku. Prześcignęły w ten sposób burze numer 21 i 22 z 2005 r. o kilka tygodni.
Źródło: PAP