PolskaRekonstrukcja rządu. Niemieckie media o sporach w obozie Zjednoczonej Prawicy

Rekonstrukcja rządu. Niemieckie media o sporach w obozie Zjednoczonej Prawicy

"Ambitny polski minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro od tygodni wywiera presję na premiera Mateusza Morawieckiego" – tak "Frankfurter Allgemeine Zeitung" relacjonuje spory w obozie Zjednoczonej Prawicy.

Zbigniew Ziobro w niemieckich mediach. Sylwetka ministra w "FAZ"
Zbigniew Ziobro w niemieckich mediach. Sylwetka ministra w "FAZ"
Źródło zdjęć: © PAP

Jak relacjonuje korespondent gazety Gerhard Gnauck, gdy w sierpniu szef PiS i "niekoronowany władca Polski" Jarosław Kaczyński był na urlopie, w Warszawie "myszy harcowały".

"Tymczasem kot już wrócił. Szef partii jest już w stolicy. Trzeba co nieco uporządkować. Wprawdzie Zjednoczona Prawica, jak nazywa się obóz rządzący, mogła świętować 12 lipca (nieznaczne) zwycięstwo swojego kandydata Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, ale potem nieoczekiwanie pojawiły się wyraźne konflikty wewnątrz obozu" – pisze Gnauck.

Korespondent FAZ relacjonuje, że przeciwnikami w tej grze są premier Mateusz Morawiecki i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. "Chodzi częściowo o tematy i różnice polityczne, a częściowo o wpływy w aparacie rządowym i państwowych koncernach, do których można wysyłać swoich ludzi na lukratywne stanowiska" – dodaje dziennikarz.

Pomysł rodem z autorytarnych reżimów

Gerhard Gnauck wyjaśnia, że Ziobro "uchodzi za głowę radykalnego skrzydła w rządzie" i "jest twarzą kontrowersyjnej reformy sądownictwa, za pomocą której osłabiany jest trójpodział władzy". Jak przypomina, w lipcu Ziobro zażądał zablokowania przez rząd projektu wieloletniego budżetu UE, jeżeli zapisane w nim będzie powiązanie funduszy z przestrzeganiem praworządności.

"Ale Morawiecki na to nie poszedł, za co potem za zamkniętymi drzwiami został nazwany 'zdrajcą' przez jednego z posłów z otoczenia Ziobry" – relacjonuje Gnauck, powołując się na informacje z polskiej prasy. "Kaczyński musiał przywołać buntowników do porządku" – dodaje.

"Ambitny Ziobro, który już w 2005 roku jako 35-latek został ministrem sprawiedliwości w pierwszym rządzie PiS, od tygodni wywiera presję z prawej strony na «zbyt miękkich» kolegów" – pisze autor.

Przypomina o żądaniach Ziobry dotyczących wypowiedzenia przez Polskę Konwencji Stambulskiej o zwalczaniu przemocy wobec kobiet, a także o propozycji rejestrowania organizacji, które otrzymują pieniądze z zagranicznych źródeł. "Ten pomysł, który przywodzi na myśl reżimy autorytarne, został odrzucony przez wpływowego ministra kultury Piotra Glińskiego" – wyjaśnia Gnauck.

Obawy o polską tożsamość

"Ważną siłą napędową wszystkich tych działań jest obawa, że koncepcje gender i LGBT usuną na bok polską tradycję i tożsamość" – dodaje autor. W tym kontekście – jak zauważa – mówi się także o tzw. repolonizacji mediów, która miałaby służyć przede wszystkim ograniczeniu wpływu niemieckich koncernów medialnych w Polsce. Gnauck dodaje, że nie jest jasne, w jaki sposób miałoby nastąpić przeniesienie własności mediów, a najnowszy pomysł "sankcji" to opodatkowanie dochodów z reklam, co jednak dotknęłoby wszystkie media. Korespondent FAZ pisze też o planach kontynuowania reformy sądownictwa, w tym informacji mediów o możliwości zmniejszenia o jedną trzecią Sądu Najwyższego "aby pozbyć się nielubianych sędziów".

Według niemieckiego dziennikarza siłą Ziobry jest jego "zorganizowana świta". Jak pisze, obie małe partie koalicyjne PiS, Solidarna Polska Ziobry i umiarkowane Porozumienie Jarosława Gowina nie są dostrzegane przez wyborców jako odrębne polityczne twory, bo powiązane są z PiS niczym "trojaczki syjamskie" poprzez frakcję i listy wyborcze.

"Ale każda z tych partii ma przynajmniej tuzin posłów, wystarczająco dużo, by w przypadku podziału obalić większość rządzącą w parlamencie" – dodaje dziennikarz "FAZ".

Pisze o planach Kaczyńskiego w sprawie rekonstrukcji rządu i zmniejszenia liczby ministerstw oraz stanu posiadania mniejszych koalicjantów. "Jedno jest jasne. Kaczyński chce koniecznie zatrzymać szefa rządu Morawickiego, który jako wieloletni dyrektor banku ucieleśnia pragmatyczno-technokratyczną stronę rządu. Mało przewidywalny Ziobro ma być trzymany na dystans" – relacjonuje Gerhard Gnauck.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)