Rekin zaatakował nurka - i gorzko tego pożałował
Rekin, który rzucił się na nurka w zatoce Aniwa u południowego wybrzeża Sachalinu, został zabity przez drugiego nurka - podały rosyjskie agencje.
30.09.2009 | aktual.: 30.09.2009 12:36
Do incydentu doszło na głębokości 10 metrów, gdy dwaj nurkowie 24 września pracowali przy podwodnej hodowli szlachetnych małży. W pewnej chwili pojawiło się nad nimi kilka rekinów, z których jeden rzucił się na nurka. Jego kolega nie stracił zimnej krwi i przebił rybę piką, której używał do czyszczenia urządzeń służących do hodowli.
Zaatakowany nurek nie ucierpiał. Rekin uszkodził mu tylko strój. Zabitego rekina wydobyto na powierzchnię. Miał ponad dwa metry długości.
Zdaniem przedstawiciela sachalińskiego rybnego instytutu naukowo-badawczego Anatolija Wielikanowa zabity rekin to mógł być żarłacz śledziowy, który generalnie nie jest uważany za niebezpiecznego dla ludzi. Niemniej i te rekiny mogą zagrozić człowiekowi, gdy są głodne.
Naukowiec żałował, że zabitego rekina nie przekazano instytutowi.