"Tornado jest jednak nieprzewidywalną bestią"
"To konkretne tornado krótko po zejściu na ziemię stawało się coraz potężniejsze. Może piętnaście minut po tym jak się utworzyło, wzmogło się i powiększyło, osiągając szerokość 1200 metrów, a następnie zaatakowało niewielką miejscowość Bridge Creek. Unicestwiło tam nawet solidne domy o szkieletowej konstrukcji, zabijając trzytygodniowe niemowlę i trzymającą je kobietę, która schroniła się pod schodami. Zdarło asfalt z drogi i dachy z budynków, rozłożyło na części ciężkie maszyny i umieściło na odległych polach oderwane skrzydła samolotu.
Tornado jest jednak nieprzewidywalną bestią. Mają na nie wpływ zmiany w otaczających je wiatrach, intensywność jego prądu wstępującego, przemieszczanie się towarzyszącej mu burzy i panujące w niej warunki oraz tarcie wywołane wszystkim, co stanie mu na drodze. Z tych powodów, i z wielu innych, nie ma na świecie specjalisty od tornad, który mógłby wam powiedzieć ze stuprocentową pewnością, co dokładnie zrobi tornado w danej chwili, a co w następnej.
3 maja zabrałem ze sobą kamerę wideo. Chciałem upamiętnić to wydarzenie, a poza tym pomyślałem, że będzie zabawnie podzielić się ze swoimi przyjaciółmi czymś, co, jak miałem nadzieję, okaże się niewinną, ale wielką przygodą. Nie miałem pojęcia, że gdy nadejdzie 4 maja, to, co nagrałem, zmieni moje życie" - pisze Reed Timmer.