Polska"Raport z weryfikacji WSI nie ujawnia wszystkiego"

"Raport z weryfikacji WSI nie ujawnia wszystkiego"

Raportu z weryfikacji WSI nie trzeba traktować jak aktu oskarżenia – twierdzi Zbigniew Wassermann minister-koordynator służb specjalnych. Przyznał, że raport nie ujawnia wszystkich materiałów dotyczących sprzecznych z prawem działań WSI.

Gośc "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, zaznaczył, że ujawnienie niektórych materiałów mogłoby bowiem zagrozić bezpieczeństwu państwa. Dotyczy to między innymi nazwisk agentów wywiadu wojskowego działających za granicą.

Zbigniew Wassermann podkreślił, że WSI nie były w stanie rozwiązać problemu funkcjonariuszy, którzy byli szkoleni w Związku Radzieckim i mogli zostać zwerbowani przez radziecki lub rosyjski wywiad. Nie udało im się też schwytać żadnego obcego agenta, działającego w Polsce. Koordynator służb specjalnych wyraził opinię, że wywiad wojskowy należało zlikwidować zaraz po 1989 roku i zbudować od nowa.

Komentując fakt, że w raporcie nie znalazły się nazwiska najbardziej znanych dziennikarzy, Wassermann powiedział że służby specjalne starają się werbować ludzi, którzy dużo potrafią i pełnią ważne funkcje, ale nie rzucają się w oczy. Mówiąc o wymienieniu w raporcie nazwiska byłego szefa kolegium IPN Andrzeja Grajewskiego, koordynator służb specjalnych powiedział, że niektóre osoby były znane społeczeństwu z pozytywnej działalności, ale dokumenty pokazują także inne fakty.

Wassermann powiedział, że prezydent Lech Wałęsa, który był zwierzchnikiem sił zbrojnych, nie może się uchylać od odpowiedzialności za działanie WSI. Dodał, że autorzy raportu uznali Wałęsę za jedną z osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości w WSI, gdyż wynika to z obowiązującego prawa. Konkretną odpowiedzialność poszczególnych osób ustalą natomiast odpowiednie instytucje, w tym prokuratura.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)