Ranking oszczędności nowych ministrów

Milionerka i szef resortu skarbu bez grosza przy duszy - tak w jednym zdaniu można scharakteryzować prywatne oszczędności w gabinecie Ewy Kopacz.
Jak wynika z oświadczeń majątkowych ministrów nowego rządu, do których dotarł "Super Express", większość z nich oszczędza w złotówkach. Niestety, nie wszystkim to wychodzi. Zobaczcie, kto i ile odłożył pieniędzy "na czarną godzinę"...

(WP.PL, Super Express, mg)

Wygląda na to, że odkładanie pieniędzy najlepiej wychodzi byłej europosłance, obecnie minister nauki. Lenie Kolarskiej-Bobińskiej, jak donosi tabloid, do tej pory udało się oszczędzić okrągły milion złotych.

Oszczędzanie całkiem nieźle wychodzi też ministrowi finansów. Mateusz Szczurek odłożył "na czarną godzinę" 750 tysięcy złotych.

W tym rankingu w czołówce (z kwotą 410 tysięcy złotych) znalazł się również nowy szef MSZ Grzegorz Schetyna.

Oszczędności nowej szefowej rządu Ewy Kopacz to 77 tysięcy złotych. Kiedy przyszła premier rozpoczynała swoją przygodę w polityce w 2001 roku, jak zauważa "Super Express", miała odłożone 68 tysięcy złotych na mieszkaniowej książeczce.

Na tle nowej szefowej rządu o wiele gorzej wypada szef resortu obrony i wicepremier Tomasz Siemoniak. Jego oszczędności w gotówce to tylko 4,5 tysiąca złotych.

To i tak nieźle w porównaniu z Włodzimierzem Karpińskim. Minister skarbu nie ma żadnych oszczędności. Tak przynajmniej wynika z jego oświadczenia majątkowego.