ŚwiatRamzan Kadyrow chce starcia z Czeczenami walczącymi po stronie Ukrainy. Ujawnili pozycje, czekają

Ramzan Kadyrow chce starcia z Czeczenami walczącymi po stronie Ukrainy. Ujawnili pozycje, czekają

W walkach o ukraińskie miasto Popasna w Donbasie miałoby dojść do konfrontacji pomiędzy prorosyjskimi oddziałami "kadyrowców" a czeczeńskimi ochotnikami walczącymi po stronie Ukrainy. Ramzan Kadyrow napisał, że jego bojownicy celowo ujawnili swoje pozycje i czekają na starcie. Możliwe, że wyzwanie jest adresowane do czeczeńskiego dowódcy Adama Osmajewa, który z Kadyrowem ma osobiste rachunki do wyrównania.

Wojna w Ukrainie. Ramzan Kadyrow chciałby, aby jego bojownicy starli się z Czeczenami walczącymi u boku Ukraińców
Wojna w Ukrainie. Ramzan Kadyrow chciałby, aby jego bojownicy starli się z Czeczenami walczącymi u boku Ukraińców
Źródło zdjęć: © East News | AP
Tomasz Molga

15.04.2022 07:00

- "Szatani mówiący po czeczeńsku wciąż nie mogą spotkać naszych bojowników w konfrontacji ogniowej. Żołnierze czeczeńscy intensywnie ich szukają, a nawet podają współrzędne swojego położenia w nadziei, że obudzi się sumienie szatanów i przynajmniej jakoś się pokażą" - pisze o walkach w Popasnej Ramzan Kadyrow.

W poście zamieszczonym na Telegramie 13 kwietnia ubolewa, że do takiego spotkania nie doszło wcześniej pod Kijowem i w okolicach Ługańska. - "Godzina rozrachunku jest bardzo blisko, diabły!" - odgraża się.

"Szatani", o których pisze Kadyrow, to walczące u boku Ukraińców dwa ochotnicze czeczeńskie bataliony, których członkowie od lat sprzeciwiają się rządom Kadyrowa w Czeczenii. Batalion Szejk Mansur brał udział w obronie Kijowa. Potwierdza to poniższy film, nagrany około 20 marca, na którym widać brodatych bojowników z niebieskimi opaskami. Strzelając do przeciwnika, krzyczą "Allah Akbar". Lokalizację nagrania potwierdzili dziennikarze CNN. Po odparciu Rosjan spod stolicy ten oddział mógł trafić już na front w Donbasie. Ukraińscy dowódcy kierują tam wszelkie rezerwy.

Gdzieś w okolicach Ługańska operuje batalion im. Dżohara Dudajewa, dowodzony przez Adama Osmajewa. Wiemy o tym, bo 27 lutego opublikował film (miejsce nagrania jest nieznane), na którym Osmajew informuje, że wchodzi do walki. Społeczność analityków białego wywiadu Conflict Intelligence Team twierdzi, że jego oddział walczy pod Ługańskiem. Bojownicy i dowódca znają ten teren z wojny w latach 2014-15. Zdaniem analityków przynajmniej do końca marca "kadyrowcy" i proukraińscy Czeczeńcy, nie mieli okazji spotkać się walce.

Jest poszlaka, że "kadyrowcy" mogą dążyć do pojedynku. Raport amerykańskich analityków ISW z 12 kwietnia wskazuje, że "z niejasnych przyczyn zatrzymali się oni w boju, zaczęli się okopywać i czekają".

"Posłać tam bombę i sprzątnąć towarzystwo"

- Ustawka na wojnie jak między kibolami!? Tylko w jakimś chorym umyśle mogło to się zrodzić. Armia profesjonalna tak nie walczy. To głupie i po prostu nierealne. Znając Kadyrowa i jego prowokacyjne wypowiedzi, pewnie chodzi o pokazanie wyższości nad przeciwnikiem. To puste słowa, które mają zrobić na kimś wrażenie - mówi WP płk. Andrzej Kruszyński, weteran GROM, uczestnik misji w Bośni, Kosowie oraz Iraku.

- Gdyby faktycznie ujawniono lokalizację "kadyrowców", należałoby posłać w to miejsce bombę i sprzątnąć całe towarzystwo. Przecież nikt nie bawiłby się w posyłanie tam oddziałów do walki w imię jakichś rozrachunków - dodaje.

Czeczeńscy bojownicy Kadyrowa na odprawie dotyczącej szturmu na Mariupol
Czeczeńscy bojownicy Kadyrowa na odprawie dotyczącej szturmu na Mariupol© Telegram | Kadyrow 95

Historia jak z filmu. Porachunki za zamordowaną żonę

Do kogo adresowane jest wyzwanie Kadyrowa? Walczący u boku Ukraińców czeczeński dowódca Adam Osmajew to 40-letni weteran pierwszej wojny o Donbas z lat 2014-15. Jak wielu podobnych ochotników przyłączył się do niej, aby walczyć z Rosjanami. Wśród zielonych ludzików byli także Czeczeńcy z klanu Kadyrowa. Kilka lat wcześniej Osmajew uciekł z Rosji przed śledztwem, w którym zarzucano mu przygotowywanie zamachów na rosyjskie władze.

Na wojnie w Donbasie miał poznać swoją żonę Aminę, również uczestniczkę walk. Miała czeczeńskie pochodzenie, była modelką, skończyła studia medyczne. Ukraińska opinia publiczna poznała ją w trakcie Pomarańczowej Rewolucji. Z poświęceniem opatrywała rannych podczas protestów na Majdanie. Para stała się bardzo znana dzięki mediom społecznościowym. O Aminie mówiono "ukraińska amazonka". Wkrótce potem ukończyła studia wojskowe w Odessie.

W 2017 roku Amina uratowała męża przed zamachowcem, podającym się za francuskiego dziennikarza, który miał przeprowadzić z nimi wywiad. Zastrzeliła go z własnego pistoletu w trakcie spotkania. Chwilę wcześniej kule zabójcy dosięgły jednak Osmajewa, który został uratowany w szpitalu. Nasłanego zabójcę zidentyfikowano jako rosyjskiego agenta i jednego z ochroniarzy Kadyrowa.

Zamach przeprowadzony kilka miesięcy później był już skuteczny. Amina zginęła, gdy samochód, którym jechali małżonkowie, został ostrzelany z broni maszynowej. Osmajew przeżył, lecz żona zmarła na jego rękach.

- Nie uważajcie tych ludzi za Czeczenów! To sprzedawczyki. Nie bójcie się ich. Prawdziwi Czeczeni są z wami. Przelewają i przez ostatnie osiem lat przelewali z wami krew - mówi Adam Osmajew na filmie, którym zapowiada walkę z Rosjanami.

Jaką rolę odgrywają Kadyrowcy na ukraińskiej wojnie?

W pierwszych dniach rosyjskiej agresji na Ukrainę media informowały, że Ramzan Kadyrow wysyła na wojnę 12 tys. dobrze wyszkolonych bojowników. Kadyrowcy przystąpili do walk o lotnisko Hostomel pod Kijowem. Według agencji Interfax-Ukraina z rąk oddziału specjalnego Alfa zginął wówczas generał Magomed Tuszajew, dowódca 141. pułku zmotoryzowanego Czeczeńskiej Gwardii Narodowej.

Kadyrow utrzymuje, że Tuszajew żyje. W swoich wpisach na Telegramie stale podkreśla "mój brat Tuszajew dowodzi", "zdobył", "prowadzi walkę".

Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow
Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow © Telegram | Kadyrow 95

- Kadyrowcy jako żołnierze nie robią na mnie wielkiego wrażenia. Są dobrze ubrani, wyekwipowani, robią ładne filmy. Dużo strzelają, krzycząc "Allahu Akbar!". Gdy świszczą prawdziwe kule, nie ma czasu do kręcenia takich filmów. Możliwe, że te popisy to zwykły szum propagandowy, podobny do tego, jaki stosowało ISIS - mówi płk. Andrzej Kruszyński.

Wskazuje, że udział "kadyrowców" w wojnie ma niewielkie znaczenie. Jako grupa bojowa nie są w stanie wykonywać ważniejszych działań niż zwykli piechociarze, bo nie mają własnego sprzętu pancernego i artylerii.

Grigorij Szwedow, redaktor naczelny skupionego na Kaukazie magazynu Kaukazkij Uzel uważa, że Kadyrow przystąpił do wojny, bo musi okazać Putinowi lojalność. - Rozmieszczenie sił czeczeńskich na Ukrainie jest szansą dla Kadyrowa na pokazanie, że jest potrzebny. Duże dotacje, które Czeczenia otrzymuje z budżetu federalnego Rosji, ostatnio zaczęły wydawać się nieuzasadnione. Sankcje gospodarcze jeszcze bardziej obciążą budżet Rosji - powiedział Szwedow, cytowany przez telewizję Al Jazeera.

Według dziennikarza wojna na Ukrainie prawdopodobnie zwiększy potrzebę opresyjnej kontroli społecznej w Rosji. Wtedy Putinowi przyda się rada od Kadyrowa, który twardą ręką rządzi krajem.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna na ukrainieramzan kadyrowczeczeni
Wybrane dla Ciebie