Ukraińcy całkowicie rozbili Czeczenów pod Kijowem
Ukraińskie wojsko zniszczyło czeczeńską jednostkę sił Ramzana Kadyrowa w pobliżu miejscowości Hostomel w obwodzie kijowskim. Zginąć miał również dowódca jednostki - poinformowała Rada Najwyższa Ukrainy.
"Zniszczono oddział sił Kadyrowa w pobliżu Hostomla. Wraz z grupą zginął dowódca 141. pułku czeczeńskiej jednostki Gwardii Rosyjskiej Magomed Tuszajew" - podała Rada Najwyższa Ukrainy. Informacje potwierdzone zostały także przez biuro prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Czeczeni mieli się ukrywać za cywilną infrastrukturą, co w konsekwencji spowalniało działania ukraińskiej armii.
Siły Kadyrowa wkroczyły na Ukrainę
Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow jako sojusznik Putina tłumaczył, że Rosjanie zaatakowali Ukrainę, "by położyć kres bezprawiu".
"Ani jedna rosyjska jednostka specjalna i ani jeden żołnierz nie jedzie na Ukrainę, aby walczyć, a tym bardziej zabijać. Wręcz przeciwnie, jadą tam, aby położyć kres bezprawiu, które od ośmiu lat jest wymierzone w ludność cywilną" - napisał czeczeński przywódca na swoim kanale na Telegramie.
W sobotę agencja informacyjna Reuters poinformowała, że jednostki z Czeczenii dotarły już na Ukrainę. Na zamieszczonym w sieci nagraniu Kadyrow pochwalił się, że oddziały czeczeńskie nie poniosły żadnych strat. Lider kaukaskiej republiki dodał przy tym, że siły rosyjskie mogą z łatwością zająć duże ukraińskie miasta, w tym Kijów.
- Na tę chwilę nie mamy ani jednej ofiary, ani jednego rannego. Nikt nie miał nawet kataru - powiedział.
Kadyrow nazywany jest "żołnierzem Putina". Czeczeński przywódca wspierał już rosyjskie oddziały w Syrii i w Gruzji.
Zobacz też: Rosyjska propaganda wojenna. "To jest wojna na wyniszczenie"