Raman Pratasiewicz na konferencji w Mińsku: Wszystko jest ze mną w porządku
Raman Pratasiewicz w poniedziałek wziął udział w konferencji prasowej w Mińsku. Białoruski opozycjonista w obecności przedstawicieli organów państwowych zapewnił, że czuje się dobrze. - Nikt mnie nie pobił, nikt mnie nie dotknął - powiedział podczas briefingu. - Nie wierzę w to wszystko, co pan mówi - odpowiedziała mu dziennikarka Taccjana Karawiankowa.
14.06.2021 17:40
W konferencji prasowej uczestniczyli przedstawiciele instytucji śledczych, straży granicznej, departamentu lotnictwa MSZ. Pratasiewicz przekonywał, że nie został zmuszony do współpracy z władzami i cieszy się dobrym zdrowiem po tym, jak aresztowano go w zeszłym miesiącu.
- Wszystko jest ze mną w porządku. Nikt mnie nie pobił, nikt mnie nie dotknął - powiedział przetrzymywany w areszcie opozycjonista. Podkreślił, że "rozumie szkody, które wyrządził nie tylko państwu, ale także krajowi". - Teraz chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby naprawić tę sytuację - dodał Raman Pratasiewicz.
Dodał też, że media, dziennikarze oraz przedstawiciele opozycji wykorzystują jego rodziców i manipulują nimi, robiąc z nich "zakładników". - Nie wierzę w to wszystko, co pan mówi. Współczuję panu, tak jak współczuje panu wielu ludzi, wielu kolegów dziennikarzy. Proszę się trzymać i po prostu to przeżyć - powiedziała obecna na briefingu dziennikarka Taccjana Karawiankowa do występującego tam Pratasiewicza.
Zobacz też: Minuta krzyku. Białoruska aktywistka sprzeciwia się polityce Łukaszenki
Sofia Sapiega pozostanie w areszcie. Białoruski sąd zdecydował
W poniedziałek sąd w Mińsku oddalił zażalenie partnerki Ramana Pratasiewicza Sofii Sapiegi, która została aresztowana po przymusowym lądowaniu samolotu Ryanair Ateny-Wilno.
- Zażalenie zostało oddalone. Obrona zaskarży tę decyzję sądu - oświadczył Alaksandr Fiłanowicz, adwokat Sapiegi, cytowany przez agencję Interfax-Zachód.
Poinformował, że wobec jej klientki wszczęte zostały dwie sprawy karne. Nie ujawnił jednak szczegółów. Wcześniej media podawały, że partnerce Pratasiewicza grożą zarzuty z trzech artykułów karnych. Mają one dotyczyć masowych zamieszek, organizacji działań naruszających porządek publiczny i podżegania do nienawiści na tle społecznym.