Rakiety w pobliżu Litwy. "Rosja zawsze stanowi zagrożenie"

Rosja rozmieściła w Obwodzie Kaliningradzkim swoje trzy najnowocześniejsze rakiety - pociski hipersoniczne Kindżał. Jednak władze Litwy nie uważają, aby zwiększało to zagrożenie w regionie, bo ono i tak jest duże. Jak zaznaczył minister obrony Arvydas Anushauskas, Rosja zawsze stanowi zagrożenie dla sąsiadów.

Rakiety w pobliżu Litwy. "Rosja zawsze stanowi zagrożenie".
Rakiety w pobliżu Litwy. "Rosja zawsze stanowi zagrożenie".
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski
Łukasz Kuczera

19.08.2022 07:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W czwartek rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w Obwodzie Kaliningradzkim rozmieszczono trzy najnowocześniejsze rakiety - pociski hipersoniczne Kindżał. Zostały one dostarczone przez myśliwce MiG-31, które zgodnie z zapowiedziami Rosjan, mają być w stałej gotowości bojowej.

Litwa reaguje na zagrożenie ze strony Rosji

Na ostatnie poczynania Rosjan natychmiast zareagowały władze Litwy. - Myślę, że nie powinniśmy się zbytnio przejmować lokalizacją takich czy innych ich pocisków. Zwłaszcza, że arsenały znajdujące się w Kaliningradzie były intensywnie wykorzystywane w wojnie z Ukrainą. Dużo stamtąd zabrali. Te pociski nie zmieniają w jakikolwiek sposób sytuacji - powiedział minister obrony Litwy Arvydas Anushauskas.

Zdaniem litewskiego ministra, potencjał militarny Kaliningradu wskutek wszczęcia wojny w Ukrainie zmniejszył się, bo część sprzętu z rosyjskich baz wojskowych i magazynów trafiła na front. - W różnych jednostkach następuje znaczna redukcja zarówno personelu, jak i uzbrojenia - przekazał.

- Nominalne zagrożenie, jakie Rosja stwarza swoim sąsiadom, zawsze istniało, ale poziom tego zagrożenia nie wzrósł z tego powodu - dodał szef litewskiego resortu obrony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie jak dotąd kilkukrotnie użyli pocisków Kindżał podczas wojny w Ukrainie. Mowa o rakietach, których zasięg szacuje się na ok. 2 tys. km. Ponadto lecą one z 10-krotną szybkością dźwięku, przez co trudno je przechwycić. Nawet dowództwo armii ukraińskiej przyznaje, że nie dysponuje obecnie na tyle zaawansowaną obroną przeciwlotniczą, aby skutecznie przeciwstawiać się Kindżałom.

Z potwierdzonych informacji wynika, że Rosjanie po raz ostatni użyli nowoczesnych pocisków na początku sierpnia podczas ataku na Winnicę. Stosunkowo niewielkie zapasy Kindżałów sprawiają, że armia stara się je wykorzystywać jedynie do ataków na ważne cele.

Czytaj także:

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także