Rakieta pod Bydgoszczą. "Premier nie odebrał", nowe ustalenia

Nie milknie dyskusja wokół rosyjskiej rakiety, która w połowie grudnia spadła w lesie pod Bydgoszczą. "Rzeczpospolita" ustaliła jak feralnego dnia wyglądał przepływ informacji na temat tego groźnego incydentu oraz jakie decyzje podejmowano w pierwszych godzinach po wykryciu zagrożenia. Rząd zaprzecza tym tezom i twierdzi, że artykuł to "kłamstwo".

Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna na Jasn? G�r?
Fot. Pawel Wodzynski/East News Paprotnia (woj. mazowieckie) 06.08.2022. Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna na Jasna Gore. N/z: pielgrzymi na trasie w okolicach Niepokalanowa.
Pawel WodzynskiRakieta pod Bydgoszczą. "Premier nie odebrał", nowe ustalenia
Źródło zdjęć: © East News | Pawel Wodzynski
Maciej Zubel
oprac.  Maciej Zubel

Tymczasem szef Sztabu Generalnego, gen. Rajmund Andrzejczak, pytany przez RMF FM, czy Błaszczak został poinformowany przez wojsko o rakiecie odparł, że "poinformował swoich przełożonych". Nie odpowiedział jednak wprost, kiedy do tego doszło. - Wtedy, kiedy miało to miejsce - stwierdził.

Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że generał Piotrowski rzeczywiście informował zarówno premiera, jak i szefa MON o obcym obiekcie w polskiej przestrzeni powietrznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: nocny atak na Kijów. Przerażające relacje mieszkańców

16 grudnia - w dniu, kiedy rosyjska rakieta wleciała w granice NATO, w Ukrainie doszło do kolejnego zmasowanego ataku armii Putina, o czym strona ukraińska poinformowała polskie wojsko.

Jak pisze gazeta, polskie radary miały tego dnia zarejestrować tzw. odbicie radarowe, które zanikało, by po chwili znowu się pojawić. "Z naszych ustaleń wynika, że nie wychwyciły one tego obiektu nad terytorium Ukrainy, tylko już w polskiej przestrzeni. W tym czasie w połączonym centrum operacyjnym był generał Tomasz Piotrowski, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych" - pisze dziennik.

Analiza informacji radarowych miała trwać 8-10 minut. Następnie zdecydowano o podniesieniu gotowości obrony powietrznej stacjonującej na lotnisku w podrzeszowskiej Jasionce, gdzie rozmieszczono amerykańskie rakiety Patriot.

W reakcji na wykryte zagrożenie armia poderwała dwie pary myśliwców - polskich MIG-29 oraz amerykańskich (wedle różnych źródeł - F-16 lub F-35). Maszyny miały przechwycić wrogi obiekt, jednak nie udało im się zlokalizować go w przestrzeni. Nie zarejestrowały go też radary żadnego z myśliwców. Według "Rz" nic nie pokazały również urządzenia działające w okolicach Bydgoszczy.

Najczęściej pojawiającym się wytłumaczeniem takiego stanu rzeczy jest pogoda. 16 grudnia panowała mgła oraz było duże zachmurzenie, co nie pozostało to bez wpływu na odczyty stacji radarowych.

Generał Piotrowski próbował powiadomić Morawieckiego

Według gazety, Dowódca Operacyjnego Sił Zbrojnych podjął próbę poinformowania o incydencie premiera Mateusza Morawieckiego. Ten jednak nie odebrał.

Wobec tego, o obecności nieznanego obiektu generał Piotrowski powiadomił służbę dyżurną ministra obrony, szefa Sztabu Generalnego WP oraz policję. W międzyczasie do gen. Piotrowskiego miał oddzwonić premier, który wówczas wiedział już o sprawie.

Informacja o - jak się później okazało - rosyjskiej rakiecie, została też odnotowana w wojskowych raportach z tego dnia - meldunku doraźnym Centrum Operacji Powietrznych z 16 grudnia oraz meldunku szczegółowym, datowanym na 17 grudnia.

Czujność wojska miały jednak uśpić kolejne wydarzenia. Po rzekomym upadku obiektu nie odnotowano nigdzie wybuchu, nie stwierdzono też promieniowania biologicznego czy chemicznego na terenie kraju. Niespiesznie ruszono więc do poszukiwań.

Co więcej, jak powiedział w TVN24 szef BBN Jacek Siewiera, nie ma instrukcji, która "jednoznacznie określałaby, kiedy należy przerwać poszukiwanie, kiedy należy je wznowić" i "w jakich okolicznościach". Dodał, że nie ma też instrukcji, "które precyzują kwalifikację takich celów z odbić radarowych" czy "stopień podejmowania decyzji".

Rząd reaguje: To kłamstwo

Do informacji dziennikarzy Rzeczpospolitej odniósł się rzecznik rządu Piotr Muller. Stwierdził na Twitterze, że tezy zawarte w artykule są nieprawdziwe.

"Informacje z artykułu w dzienniku 'Rzeczpospolita' dotyczące raportowania do premiera o wydarzeniach w dniu 16 grudnia 2022 są absolutnie nieprawdziwe. Premier nie był informowany w grudniu o incydencie. Nie było też żadnej informacji telefonicznej do premiera, o której mowa w artykule. Podane przez gazetę informacje są kłamstwem" - czytamy.

Krótki komunikat w tej sprawie pojawił się też na koncie Ministerstwa Obrony Narodowej. "Dzisiejsza "Rzeczpospolita" zawiera nieprawdziwe informacje. Zgodnie z faktami przedstawionymi podczas konferencji 11 maja br., szef MON nie był informowany o rakiecie, która pojawiła się w polskiej przestrzeni powietrznej ani o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej 16.12.2022" - przekazało ministerstwo.

Źródło: "Rzeczpospolita"

Wybrane dla Ciebie
Policja zatrzymała sześć osób. Zabezpieczono broń i narkotyki
Policja zatrzymała sześć osób. Zabezpieczono broń i narkotyki
Co dalej ze sprawą wiceszefa MSZ? Media: Utknęła w sądzie
Co dalej ze sprawą wiceszefa MSZ? Media: Utknęła w sądzie
Nowoczesna w procesie likwidacji. Już połowa osób przeszła do KO
Nowoczesna w procesie likwidacji. Już połowa osób przeszła do KO
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Gdzie jest Ziobro? Udzielił wywiadu telewizyjnego
Gdzie jest Ziobro? Udzielił wywiadu telewizyjnego
Tragedia w Strzegomiu. Dwie kobiety zginęły na pasach
Tragedia w Strzegomiu. Dwie kobiety zginęły na pasach
Będzie inaczej niż w ostatnich godzinach. Co czeka nas w pogodzie?
Będzie inaczej niż w ostatnich godzinach. Co czeka nas w pogodzie?
Prowokacja Korei Północnej podczas wizyty Hegsetha na granicy
Prowokacja Korei Północnej podczas wizyty Hegsetha na granicy
Próbowali uciec z lubelskiego więzienia. Akcja jak z filmu
Próbowali uciec z lubelskiego więzienia. Akcja jak z filmu
Działo się w nocy. Najważniejsze wydarzenia
Działo się w nocy. Najważniejsze wydarzenia
Ukraiński atak dronowy odciął prąd 16 tysiącom Rosjan
Ukraiński atak dronowy odciął prąd 16 tysiącom Rosjan
Chińskie samochody zaleją polskie drogi
Chińskie samochody zaleją polskie drogi