Zrzucił z siebie całą winę. Nie przewidział lawiny komentarzy
Minister obrony Mariusz Błaszczak skomentował niewyjaśnioną do końca sprawę odnalezienia szczątków rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą. Winę przerzucił na kierownictwo operacyjne Sił Zbrojnych RP. Spotkał się przez to z ogromną falą krytyki.
- Dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując o obiekcie ani mnie, ani Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i innych służb - powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, nawiązując do odkrycia szczątków rakiety pod Bydgoszczą.
Szef MON od razu został skrytykowany przez ekspertów za swoje słowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Błaszczak ostro krytykowany
Jarosław Wolski stanął w obronie gen. Piotrowskiego i wskazał, że szef MON popełnił wielki błąd.
"Operacja 'kozioł ofiarny', czyli rzucono politycznie na pożarcie gen. Piotrowskiego - jednego z najmądrzejszych i najbardziej pracowitych generałów SZ RP i świetnego Dowódcę Operacyjnego. I tak Ch-55 załatwiła nam jednego z trzech najważniejszych generałów w SZ RP" - napisał Wolski na Twitterze.
- Ja poinformowałem swoich przełożonych. Wtedy, kiedy miało to miejsce - powiedział w rozmowie z RMF FM gen. Piotrowski. Dodał, że w sprawie incydentu w lesie pod Bydgoszczą nie ma sobie "nic do zarzucenia".
Poseł Dariusz Joński również nie pozostawił suchej nitki na Mariuszu Błaszczaku.
"Błaszczak skradł dziś show Glapińskiemu. Co dzień nas zapewniał, że jesteśmy bezpieczni. Tymczasem rakieta leciała sobie niekontrolowana przez pół kraju i leżała sobie 4 miesiące. Nie znalazło rakiety wojsko tylko… klient pensjonatu dla koni" - napisał na Twitterze.
"Jeżeli rząd naprawdę nie wiedział o tym, że na polską ziemię spadła rosyjska rakieta, to jest to kompromitacja armii, kompromitacja rządu i kompromitacja nadzoru nad armią. To znaczy, że mamy bardzo poważny problem. Systemowy. I tego problemu nie załatwi dymisja jednego generała" - napisał na Twitterze poseł Lewicy Adrian Zandberg.
Radomir Wit, dziennikarz i korespondent TVN 24 również skomentował stanowisko Mariusza Błaszczaka.
"Minister obrony zarzuca dowódcy operacyjnemu, że nie podjął wystarczających działań. Robi to publicznie, po czym nie znajduje czasu, żeby odpowiedzieć na jakiekolwiek pytania dziennikarzy" - napisał.
Dziennikarz "Rzeczypospolitej" Jacek Nizinkiewicz wyliczył w swoim wpisie słowa Mariusza Błaszczaka i innych polityków PiS, w których chwalili się sukcesami armii i polskiej zdolności obronnej:
"'Wojsko Polskie nigdy nie było tak silne jak dziś'- Mariusz Błaszczak,3 I 23 'Jesteśmy wiarygodni i dbamy o bezpieczeństwo Polaków'- Mateusz Morawiecki,2 V 23 'Jeszcze nigdy polskie niebo nie było tak dobrze chronione jak obecnie'- Michał Jach,PiS, 6 X 23 #rakieta #wiarygodność"
Poseł PO Marcin Kierwiński w mocnych słowach skomentował wystąpienie szefa MON:
"Rosyjska rakieta przystosowana do przenoszenia broni nuklearanej wybucha pod Bydgoszczą. Szef MON miesiącami nie informuje o tym premiera... Przecież na to są już paragrafy. Oni są nawet nie tyle glupi, co skrajnie niebezpieczni" - napisał na Twitterze.
Komentarz przekazał także Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej. Zdaniem mężczyzny "ktoś kłamie" w sprawie Ch-55.
Oficjalne konto Platformy Obywatelskiej na Twitterze przekazało słowa Donalda Tuska, który określił Mariusza Błaszczaka mianem tchórza:
"Donald Tusk w Sulechowie: Minister Błaszczak, wzorcowy przykład politycznego tchórza, postanowił dzisiaj zwalić winę na ludzi w mundurach. Rosyjska rakieta, zagrożenie pierwszego stopnia, a minister obrony narodowej mówi, że on nic nie wiedział. Premier mówi, że dowiedział się o tym prawie cztery miesiące później. Prezydent Duda, zwierzchnik sił zbrojnych, na wszelki wypadek nic nie mówi" - oświadczono.
Czytaj także: