Rafał Trzaskowski: "Ziobro ma rację". Chodzi o praworządność
Rafał Trzaskowski był gościem Michała Wróblewskiego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Prezydent Warszawy był pytany o negocjacje ws. budżetu UE. – Dobrze, że panowie nie rozbili się o ścianę, dobrze, że nie zrealizowali samobójczego scenariusza i nie zawetowali tego budżetu. Jeśli chodzi o to, to tak jestem bardzo zadowolony, że ta samobójcza szarża nie zakończyła się samobójstwem – ocenił polityk, dodając, że jednocześnie jest "zażenowany" tą sytuacją. Podczas rozmowy pojawiło się również pytanie, czy Rafał Trzaskowski zgadza się ze Zbigniewem Ziobro, który ostrzega przed możliwością utraty środków unijnych. Czy może jednak rację ma premier Morawiecki, który jest zdania, że te środki są bezpieczne? - Jeżeli pan premier serio traktuje swoje słowa, to znaczy, że rząd będzie stosował się do zaleceń TSUE i jego orzeczeń: np. przestanie upolityczniać nasze sądy (…), to nie będzie się czego obawiać. Ale jeśli rząd będzie nadal łamał praworządność, to niestety źle to się skończy – stwierdził gość WP. – Więc w tym kontekście Ziobro ma rację: jeśli dalej będzie łamana praworządność, to polski rząd poniesie konsekwencje – dodał Trzaskowski, podkreślając, że to, co się wydarzyło w Brukseli, było "niepoważne". Według prezydenta Warszawy, Ziobro powinien zachować się honorowo i odejść z rządu razem z politykami Solidarnej Polski. – Okazali się słabi, podkulili ogon – stwierdził Rafał Trzaskowski.