Radosław Sikorski odpiera zarzuty. "Bóg zapłać za promocję"
Były minister spraw zagranicznych odniósł się do zarzutów o ujawnianie wrażliwych informacji. Radosław Sikorski nazywa je "odwracaniem uwagi od problemów PiS" i dziękuje dziennikarzom za promocję jego książki.
07.01.2019 16:46
Tekst pt. "Długi język ministra" ukazał się na pierwszej stronie poniedziałkowego wydania "Dziennika Gazety Prawnej". Autor zwraca uwagę, że tak daleko w ujawnianiu wrażliwych dla państwa informacji nie posunął się jeszcze żaden polityk.
Chodzi o dane zawarte w książce Radosława Sikorskiego. Były szef MSZ wskazuje tam dokładną lokalizację tajnego centrum przesłuchań CIA. Rzuca też nowe światło na sugestię Władimira Putina o "polskości Lwowa", a także dywaguje o szpiegowskiej przeszłości polskich dyplomatów.
Sikorski odpiera zarzuty
Sikorski skrytykował na Twitterze autora tekstu, który miał nie skontaktować się z nim przed publikacją. Wymienione uwagi nazwał "odciąganiem uwagi od nepotyzmu PiS", jakiego mają dopuszczać się "prawicowe media". "Ale za promocję książki, Bóg zapłać" - napisał.
Były szef dyplomacji prostował nieścisłości, które pojawiały się w opracowaniach tekstu. "Wystarczy ją przeczytać" - zachęca Sikorski w jednym z kolejnych wpisów.
Były dyplomata Jan Wojciech Piekarski stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską, że książka Sikorskiego jest bardzo ciekawa, ale pewnych wątków nie powinien w niej poruszać. - W dyplomacji potrzebna jest większa powściągliwość - skomentował.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Daj znać przez dziejesie.wp.pl