Radar burz. Wichura nad centralną Polską
Gdzie jest burza? O godz. 21 w niedzielę burza uderzyła w centralną Polskę. Towarzyszył jej mocny deszcz, grad i wyładowania atmosferyczne. Straż pożarna, Wojska Obrony Terytorialnej oraz policja postawione zostały w stan gotowości.
30.08.2020 21:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nad centralną Polską przechodzą właśnie burze. W niedzielę o godz. 21 ulewne deszcze dotknęły Warszawę. Jak podało IMGW, notowano porywy wiatru 95 km/h. Natężenie opadów sięgało 10 mm/10 minut. W warszawskiej dzielnicy Bielany spadły 22 litry deszczu na metr kwadratowy. Poziom wody w Wiśle podniósł się o 5 cm.
W stolicy w wielu miejscach zerwane zostały trakcje tramwajowe. Połamane konary drzew tarasowały chodniki i ulice. Zalany został także port lotniczy Okęcie. W czasie trwania wichury samoloty krążyły nad miastem czekając na pozwolenie do lądowania. Wiele samolotów przekierowano aż do Rzeszowa.
Radar burz. Cała Polska postawiona w stan gotowości
Już około godziny 17 IMGW wydało ostrzeżenie, w którym ostrzegało przed skutkami dzisiejszych burz. Mówiono o tym, że wiatr może osiągać prędkość 120 km/h oraz, że towarzyszyć będę mu grad i wyładowania atmosferyczne. W całym kraju wydano też ostrzeżenie hydrologiczne. IMGW podało, że burze mogą potrwać do drugiej w nocy. Znad Warszawy burze przesunęły się na północny wschód. Kolejne wkroczyły na Dolny Śląsk znad Czech.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało na niedzielne popołudnie i noc z niedzieli na poniedziałek alerty bezpieczeństwa dotyczące bardzo silnego wiatru i burz z gradem dla województw: mazowieckiego, łódzkiego, opolskiego, śląskiego, powiatów centralnych i zachodnich świętokrzyskiego, powiatów centralnych i północno-zachodnich małopolskiego oraz powiatów zachodnich i północnych lubelskiego. Czytamy w nim: "Zabezpiecz rzeczy, które porwane wiatrem mogą stanowić zagrożenie. Unikaj otwartych przestrzeni".
Premier Mateusz Morawiecki zapewnił za pośrednictwem mediów społecznościowych, że wszystkie służby porządkowe są w gotowości już od początku weekendu. Rząd szczególnie liczy na pomoc ze strony straży pożarnej i wspomnianych już wojsk WOT, które były wykorzystywane wcześniej przy tego typu zdarzeniach.
Co ciekawe, eksperci ze stowarzyszenia Polscy Łowcy Burz (znani też jako Skywarn Polska) podali o godzinie 17:50 informację, że burza zapowiada się mniej okazale niż przewidywano. Tak przynajmniej było w zachodniej części województwa łódzkiego. Później sytuacja się zmieniła.
Im dalej na północ Polski, tym burza bardziej zmieniała swój charakter. Jak poinformował portal BurzeInfo na linii między Grójcem, Warszawą a Ciechanowem front burzowy ułożył się w jednej linii powodując strukturę "bow echo”. To najgroźniejszy typ burzy, jaki może powstać w Polsce. Czasem towarzyszą mu nawet tornada. Ostatnio do czynienia z taką burzą mieliśmy w 2017 roku. Wówczas zginęło 6 osób.
Radar burz. Nie obyło się bez strat
Strażacy w związku z nawałnicami, które przechodziły przez Polskę, podjęli do godz. 22 blisko 850 interwencji. Najwięcej zgłoszeń było na Mazowszu - blisko 500. W samej Warszawie lista szkód wciąż się wydłuża. Na szczęście nie ma poszkodowanych.
W województwie łódzkim straż pożarna otrzymała ponad 80 zgłoszeń dotyczących głównie podtopień budynków.
Ponad 25 tysięcy gospodarstw domowych zostało pozbawionych energii elektrycznej (stan na godz. 22) - większość na Mazowszu.