Burza. Ulewne deszcze przeszły nad Polską. Ponad tysiąc zgłoszeń do strażaków
Gwałtowne burze przetoczyły się nad Polską w niedzielny wieczór. Najwięcej zgłoszeń o szkodach strażacy dostali w woj. mazowieckim, gdzie od prądu odciętych zostało 25 tys. osób. W woj. łódzkim kilka domów straciło dach.
Burze, które późną niedzielą uderzyły w Polskę, najwięcej szkód wywołały w woj. mazowieckim. Strażacy odebrali tam 587 zgłoszeń, z czego 301 w samej Warszawie. Sporo pracy służby miały też w woj.: łódzkim - 121 zgłoszeń, śląskim - 96, małopolskim - 74, podlaskim - 54 czy wielkopolskim - 46. Łącznie na terenie całej Polki, strażacy otrzymali 1080 zgłoszeń związanych z burzami (stan na godz. 24).
Według zastępcy dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa na godz. 22 bez prądu było 25 tys. osób, z czego 21,8 tys. dotyczyło mieszkańców Mazowsza. W związku z trudnymi warunkami atmosferycznymi na terenie stolicy ZTM ostrzegał o poważnych utrudnieniach w kursowaniu autobusów, tramwajów oraz pociągów KM, SKM i WKD.
Przeczytaj: Radar burz. Wichura nad centralną Polską
Burza. Najbardziej poszkodowana Warszawa i Łódź
Z kolei w Łodzi zalana została jezdnia i torowisko pod wiaduktem na ulicy Konstantynowskiej. Studzienki nie mogły przyjąć takiej ilości wody. Samochody nie mogły tamtędy przejechać. Na ponad godzinę stanęły tramwaje i autobusy MPK - informuje dzienniklodzki.pl.
W samej Łodzi zalanych zostało 6 posesji. Bez prądu pozostało około 200 osób. 13 zgłoszeń dotyczyło uszkodzeń spowodowanych przez gałęzie. Łódzcy Łowcy Burz podają, że we wsi Kołacin burza zerwała dachy z kilku domów. Uszkodzone zostały linie energetyczne oraz zostały powalone drzewa.
Przeczytaj również: Burza nad Warszawą. Loty do stolicy przekierowane na inne lotniska