RegionalneWarszawaPyton tygrysi w Wiśle. Dramatyczne nagranie z pościgu za konarem i kolejne potwierdzone ślady węża

Pyton tygrysi w Wiśle. Dramatyczne nagranie z pościgu za konarem i kolejne potwierdzone ślady węża

Pyton nadal nie schodzi z ust Polaków. Był w okolicy Warszawy, potem był widziany pod Toruniem, a do sprawy włączył się detektyw Rutkowski. Teraz pokazano nagranie, na którym "coś" dobija się do łodzi. A poszukiwacze zdradzają: wąż był w okolicy bajorek w miejscowości Dębina.

Pyton tygrysi w Wiśle. Dramatyczne nagranie z pościgu za konarem i kolejne potwierdzone ślady węża
Źródło zdjęć: © Policja

25.07.2018 | aktual.: 25.07.2018 13:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pyton tygrysi pojawił się w gminie Konstancin Jeziorna w powiecie piaseczyńskim. W okolicy miejscowości Gassy znaleziono ponad 6-metrową wylinkę węża. Wszystko wskazuje na to, że gad może ważyć nawet 50 kilogramów i mierzyć sześć metrów. Do akcji ruszyła Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska, Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Piasecznie, WOPR oraz OSP.

Wąż był widziany w rzece w okolicy miejscowości Glinki. - Próba ujęcia gada nie powiodła się - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską kom. Jarosław Sawicki oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Piasecznie. Liczono, że pyton wyjdzie na plażę lub na wyspę na Wiśle, by się wygrzać po nocnym pływaniu w rzece. W tym przeszkadzała jednak deszczowa pogoda.

Pyton. Dramatyczne nagranie z łodzi i nowe ślady

Do akcji wkroczył detektyw Krzysztof Rutkowski. "Węże świetnie radzą sobie w wodzie. Przecież wystarczyło, żeby pyton wpełzł do Wisły i popłynął z nurtem" - wyjaśnił i przyznał, że pytona trzeba szukać w okolicach Torunia. Potwierdziła to pani Anita. "Wracałam toruńskim mostem i widziałam w rzece węża!!!! TO NIE JEST ŻART!!!!" - zgłoszenie takiej treści dotarło do redakcji ototorun.pl.

Ale pyton mógł wrócić w okolice Warszawy. Jak dowiedział się Fakt24, w okolicy Ciszycy doszło do pościgu za "tajemniczym kształtem sunącym tuż pod wodą". Ujawniono nawet nagranie. Coś dobijało się do łodzi, słychać było łomotanie, stuki i uderzenia. Do akcji wkroczył WOPR i pojmał... twardy konar oblepiony śmieciami. Tym razem nie był to pyton.

Obraz
© Fakt24

Ale do prawdziwych śladów dotarła fundacja Animal Rescue Polska z OSP Mosina. "Pies Koka wraz ze swoją przewodniczką Panią Renatą potwierdziły, że wąż przebywał na tym terenie jakiś czas temu. Koka doprowadziła nas do bajorek, gdzie znaleźliśmy ślady oraz do odchodów bliżej brzegów Wisły. Odchody zostały pobrane i dowiezione na badania genetyczne do laboratorium SGGW. Niestety odchody nie były świeże i w dużej części wymyte przez ostatnie deszcze" - podali poszukiwacze.

Obraz
© Animal Rescue

Ślady znaleziono nad Wisłą w okolicy miejscowości Dębina. Dlatego teraz pytona będą szukać od Kępy Oborskiej do Gassów, ze szczególnym uwzględnieniem wysp na Wiśle.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Pyton tygrysi terroryzuje mieszkańców Mazowsza. Kieruje się na wschód **

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pyton tygrysiwisłakrzysztof rutkowski
Komentarze (284)