Putin zmienia doktrynę nuklearną. "To ma pomóc wygrać Trumpowi"
Rosyjscy propagandyści przyznają ostatnio, że Rosja, bez użycia broni nuklearnej nie ma szans w starciu z wojskami NATO. Opinie te pojawiły się w momencie, gdy Rosja zapowiedziała zmiany w swojej doktrynie nuklearnej. Czy to jest przypadek? - z takim pytaniem Patrycjusz Wyżga, prowadzący program "Newsroom" w WP, zwrócił się do płk. rez. Piotra Lewandowskiego, weterana z Iraku i Afganistanu. Zdaniem gościa programu, bez wątpienia nie jest to przypadek. - Prezydent Zełenski jest w USA, zaprezentuje w czwartek tzw. Plan dla Zwycięstwa. Prezydent Biden zapowiada największą w historii pomoc o wartości 8 mld dolarów i jednocześnie mamy dwa miesiące do wyborów prezydenckich. To jest taki sygnał, że ta wojna może wejść w nowy etap, czyli stać się taką wojną, gdzie groźba użycia broni nuklearnej może stać się bardziej realna. Jest to przede wszystkim działanie na propagandę nastawioną na kraje zachodnie, szczególnie na Stany Zjednoczone, którego społeczeństwo jest bardzo wrażliwe na kwestie wojny nuklearnej. Jest to taki bardzo mocny sygnał, który ma finalnie pomóc Trumpowi wygrać wybory - ocenił płk. rez. Piotr Lewandowski.