Przypadkiem odkrył karty? Prof. Marciniak o "ważnym sygnale" od Putina
Dzień po tym, jak Ukraina zgodziła się na propozycję USA dot. 30-dniowego zawieszenia broni, Władimir Putin przyjechał do obwodu kurskiego ubrany w mundur wojskowy. Dyktator odwiedził ten region po raz pierwszy od początku ukraińskiej ofensywy. - Putin przebrał się za Zełenskiego. Udaje - stwierdził w programie "Newsroom" WP były ambasador RP w Moskwie prof. Włodzimierz Marciniak. Zdaniem profesora, cała akcja mogła zostać wyreżyserowana przez Kreml i tak naprawdę Putin mógł być w "studio obok jego rezydencji". - I to niekoniecznie był Putin. Ci, którzy się takimi rzeczami zajmują, to wskazywali na pewne dziwne elementy zachowania tego osobnika - zwraca uwagę Marciniak. Ostatni raz, jak mówi były ambasador RP w Moskwie, Putin był w Czeczenii w "czymś podobnym do munduru". - Ale to też jest ważny sygnał, że w tej chwili dla Putina jest ważne to, co się dzieje na froncie - uważa ekspert, zdaniem którego dyktator wykorzysta teraz propozycje USA, aby grać na zwłokę, licząc na "jakiś sukces militarny".