Putin oskarża Zachód. "Ukraina otrzymuje dane"

Prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył Zachód o wspieranie Ukrainy w ostatnich atakach na przepompownię ropy. - Ataki tego rodzaju są niemożliwe bez rozpoznania z kosmosu — powiedział.

Władimir Putin
Władimir Putin
Źródło zdjęć: © PAP | SERGEI BULKIN / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Adam Zygiel

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Ukraińskie siły przepuściły atak dronami na stację pompującą ropę w Kraju Krasnodarskim. To obiekt międzynarodowy, w którym udziały mają m.in. Amerykanie.

Władimir Putin stwierdził, że za atakiem stoją nie tylko Ukraińcy. - Ataki tego rodzaju są niemożliwe bez rozpoznania z kosmosu. Ukraina otrzymuje bardzo precyzyjne dane na temat celów wyłącznie od swoich zachodnich sojuszników. Uderzenie na taki obiekt miałby wpływ na światowe rynki energii — powiedział.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Putin może skompromitować Trumpa? "Całkowicie go dezawuuje"

Dodał, że sprzęt w pompowni pochodzi z Zachodu. A w związku z sankcjami trudno go odbudować po uszkodzeniach.

Obiekt nie był chroniony

Putin tłumaczył też, czemu tak strategiczny obiekt nie był chroniony. - To miejsce nie miało i do tej pory nie ma środków obrony powietrznej, rosyjskich systemów obrony powietrznej. Jasne jest, dlaczego założyliśmy, że nie może być celem ataku. To, ściśle rzecz biorąc, nie jest obiekt rosyjski, to jest międzynarodowy obiekt infrastruktury energetycznej - mówił.

Rosja stale, od początku wojny przekonuje, że nie walczy z Ukrainą, ale z całym NATO. Prokremlowskie media ciągle mówią o rzekomych najemnikach, m.in. z Polski, którzy w dużych liczbach walczą z Rosjanami w Ukrainie. Taka dezinformacja jest prowadzona już od 2014 roku. Także w trakcie walk w Donbasie Rosjanie mówili o rzekomym uczestnictwie zachodnich wojskowych.

Czytaj więcej:

Źródło: TASS

Wybrane dla Ciebie