Putin obwinia Polskę i Ukrainę. "Blokują trasy dostaw gazu z Rosji do Europy"
Wschodnie Forum Ekonomiczne we Władywostoku stało się okazją do ataku, jaki Władimir Putin przypuścił na dwa kraje, zarzucając im złośliwe działanie w obszarze gospodarczym. Rosyjski dyktator obwinił Polskę i Ukrainę, które mają być odpowiedzialne za to, że rosyjski gaz nie może dotrzeć do europejskich odbiorców.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
- Co się stało? Dwie linie gazociągu nie działają przez Ukrainę. Ukraina z własnej inicjatywy zabrała i wyłączyła jedną linię pod naciąganym pretekstem braku kontroli nad nią. Sami ją zamknęli, my jej nie zamykaliśmy. Ukraina go zamknęła. Drugi system rurociągów - Jamał - Europa nie działa przez Polskę. Polska wzięła i objęła ten gazociąg sankcjami i zamknęła. Czy to zrobiliśmy? Polacy go zamknęli - powiedział Władimir Putin uczestnikom forum, zwołanego w celu omówienia ekonomicznej sytuacji Dalekiego Wschodu.
Wystąpił również z zarzutami wobec Niemców. Zarzucił Berlinowi, że przyczynił się do "problemów technicznych" gazociągu Nord Stream-1.
Putin obwinia Polskę i Ukrainę. "Blokują trasy dostaw gazu z Rosji do Europy"
Dyktator przekonywał też, że Rosja świetnie poradzi sobie ze wszystkimi przeciwnościami, jakie wynikają z "ekonomicznej agresji Zachodu". Przekonywał też, że dolar i euro tracą na wartości. Podkreślił, że Rosja nie da sobie narzucić "zachodniego stylu życia" i nie podda się woli Europy i USA.
Putin wbił też kolejną szpilę Stanom Zjednoczonym, podkreślając rolę Waszyngtonu w energetycznym kryzysie. Stwierdził, że administracja USA stoi za sankcjami, gdyż sama ma w tym interes, chcą dodatkowo zarobić i hołduje zasadzie "sprzedajemy drożej, dajmy im kupować, bo ich chronimy".