Putin na "czarnej liście". Wściekła reakcja Miedwiediewa
Mołdawski premier zapowiedział publikację "czarnej listy" Rosjan, którzy otrzymają zakaz wjazdu do jego kraju. Znajdą się na niej artyści i politycy sprzyjający inwazji na Ukrainę. Wściekle na powstanie spisu zareagował Dmitrij Miedwiediew.
Jak twierdzą mołdawskie władze, Rosja od lat - a szczególnie intensywnie od kilku miesięcy - działa na rzecz destabilizacji ich kraju. Chodzi m.in. o inicjowanie dużych antyrządowych protestów. Obok wojny w Ukrainie był to jeden z głównych powodów powstania "czarnej listy".
Mołdawia przygotowała "czarną listę" z Putinem na czele
- Mamy długą listę i wszystkie osoby na niej będące odeślemy do domu. Federacja Rosyjska nie może nam mówić, co powinniśmy lub możemy zrobić. Republika Mołdawii jest wolnym i suwerennym krajem. Każdy powinien znać swoje miejsce - podkreślił premier tego kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na razie mołdawskie władze nie przedstawiły wszystkich danych ze wspomnianej listy. Wiadomo jednak, że znajdzie się na niej m.in. Władimir Putin.
Miedwiediew reaguje na "czarną listę" Mołdawii
Na reakcję Kremla nie trzeba było długo czekać. Jednym z pierwszych, którzy zabrali głos w tej sprawie, jest były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. W charakterystyczny dla siebie propagandowy i agresywny sposób groził Kiszyniowowi.
"Tajemnicza istota o nazwisku Rechan (premier Mołdawii to Dorin Rechan - przyp. red.) poinformowała, że ani prezydent Rosji, ani rosyjscy urzędnicy nie będą mogli wjechać do jej kraju - Mołdawii. Cóż, po pierwsze, nikt tam teraz nie jedzie. Może później. (...) A po drugie takiego kraju już nie ma" - napisał na Telegramie Miedwiediew, dodając, że "miejscowi bossowie sprzedali go Rumunii, stając się zdrajcami ojczyzny".
"Niech ludzie się z nimi rozprawią. I w końcu rozwiążą, kim są - Mołdawianami czy Rumunami" - napisał agresywnie i zaczepnie Miedwiediew.
Czytaj też:
Źródło: Newsmaker.md, Telegram Medwiediewa