Miedwiediew grozi światu. "Znajdujemy się na skraju nowej wojny"
Dmitrij Miedwiediew, były premier i prezydent Federacji Rosyjskiej powiedział we wtorek, że "prawdopodobnie obecnie znajdujemy się na skraju nowej wojny światowej, a ryzyko konfrontacji nuklearnej rośnie" - informuje kremlowska agencja informacyjna RIA Novosti.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
- Świat jest chory i jest całkiem prawdopodobne, że obecnie jesteśmy na skraju nowej wojny światowej. Czy jest ona nieunikniona? Nie, nie jest - oświadczył na wtorkowej konferencji w Moskwie były premier i prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew.
Zdaniem poplecznika Putina, wojny światowej "można uniknąć". - Ale nie będę robił prognoz, prognozy to niewdzięczne zadanie - dodał Miedwiediew cytowany przez kremlowską agencję informacyjną RIA Novosti.
Według niego "ryzyko konfrontacji nuklearnej rośnie i na chwilę obecną jest poważniejsze niż obawy o zmiany klimatyczne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Propagandowa narracja kremlowskich oficjeli
Wypowiedź Miedwiediewa wpisuje się w propagandową narrację Kremla dot. rzekomego konfliktu Rosji z Zachodem. Putin wskazywał już wcześniej, że obecnie "stoimy u progu kolejnej wojny światowej". Oficjele z Moskwy brutalną rosyjską inwazję w Ukrainie przedstawiają jako bitwę z "agresywnym Zachodem", który chce zniszczyć ich kraj. Putin groził wcześniej, że Moskwa "użyje wszystkich środków", by się przed tym obronić.