Putin ma problem. Kobiety w Rosji mówią "dość"

Kobiety w Rosji zaczynają się buntować. Mają dość tego, że ich mężowie oraz synowie traktowani są jak "mięso armatnie". Ten bunt staje się z każdym dniem wyraźniejszy i coraz trudniej udawać Putinowi, że tego nie widać - donosi fiński państwowy nadawca Yle.

Rosyjscy poborowi żegnają rodziny
Rosyjscy poborowi żegnają rodziny
Źródło zdjęć: © East News | AA/ABACA
Monika Mikołajewicz

Krążące na Telegramie nagrania coraz mocniej pokazują, jak bardzo rosyjskie kobiety stają się rozczarowane działaniami władz. Gorzka prawda na temat warunków, w jakich przychodzi żyć i walczyć rosyjskim żołnierzom, wzmaga negatywne nastroje. Kłamstwa, złe warunki, liczne nadużycia - to tylko niektóre z problemów, jakie kobiety wytykają Putinowi.

Na froncie w Ługańsku

Zaniepokojeni krewni walczących mężczyzn osobiście udali się do Starobielska. Tam znaleźli głodujących rosyjskich żołnierzy. Okazało się, że wycofali się oni w ten rejon z frontu pod Swatowem, łamiąc tym samym rozkaz dowódcy. Zostawiono ich na pastwę losu w lesie, bez jedzenia. Mężczyźni mieli opowiadać o tym, jak zostali wysłani na front bez żadnego przeszkolenia oraz bez odpowiedniego wyposażenia. Rezerwiści skarżyli się na złe traktowanie, opowiadali, że byli bici przez swoich dowódców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Oni zostali zabici przez własnych dowódców, a nie przez Ukraińców. Naszych synów przywieziono tam, by się z nimi bawić i torturować - miała powiedzieć jedna z kobiet według niezależnej rosyjskiej stacji telewizyjnej Dożd TV.

Kobiety na próżno szukają wsparcia we władzy

Rosyjskie matki i żony skarżą się na to, że nikt z osób decyzyjnych nie chce udzielić pomocy. Kobiety miały szukać wsparcia między innymi w jednostkach wojskowych, sądach, administracji obwodowej czy nawet u samego Władimira Putina. Okazało się jednak, że wszyscy podchodzili do nich w sposób lekceważący, przerzucając odpowiedzialność na kolejne osoby.

- Miałem dostęp do zastępcy szefa jednostki wojskowej. Powiedział mi, że wojsko nie jest nikomu nic winne - powiedziała Miljasza Wagapowa, matka 29-letniego rezerwisty.

Kobiety czują się rozczarowane tym, że nawet prawo nie jest w stanie zagwarantować ich mężczyznom poszanowania praw.

- Jedynym sposobem, w jaki mogę pomóc mojemu mężowi, jest poinformowanie o tym opinii publicznej. Nie mam bladego pojęcia, gdzie mogę uzyskać jeszcze jakąś pomoc - żaliła się na Telegramie Elena Loginowa, której mąż ma cierpieć na poważne problemy zdrowotne, które zignorowano podczas badań do służby wojskowej.

W razie odmowy była kara

Według relacji kobiet mężczyźni nie szli na front z własnej woli. Gdy zaciągnęli się do wojska, byli zmuszani do podpisywania kontraktów. W przypadku odmowy straszono ich karą. Podobno nie istnieją oficjalne dane mówiące o tym, ilu rezerwistów - bez przeszkolenia i właściwego wyposażenia - wysłano na front. Zostali oni zmieszani z żołnierzami zawodowymi, posiadającymi doświadczenie bojowe.

Wybrane dla Ciebie