Puls Biznesu
Poczta Polska wyda na inwestycje 3-4 mld zł
24.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W ciągu 4-5 lat Poczta Polska powinna zainwestować 3-4 mld zł - szacuje Leszek Kwiatek, dyrektor generalny PP. Przygotowywana strategia rozwoju przewiduje m.in. pełną informatyzację sieci i budowę nowych terminali. Przede wszystkim jednak PP musi zrestrukturyzować skostniałe struktury. Bez radykalnej reformy zarządzania żadna strategia nie przyniesie sukcesu.
Strategia Poczty Polskiej ma być gotowa do końca czerwca. Leszek Kwiatek, dyrektor generalny Poczty Polskiej, szacuje, że na inwestycje PP będzie potrzebowała minimum 3-4 mld zł w ciągu 4-5 lat.
Samodzielnie firma będzie w stanie wygospodarować najwyżej 300-400 mln zl rocznie. Resztę moglibyśmy pożyczyć w bankach. Będą nam jednak potrzebne gwarancje państwowe lub kontrakt z rządem - mówi dyrektor PP.
Szef PP oczekuje, że jesienią nad dokumentem będzie dyskutował nie tylko rząd, ale również parlament - przy okazji debaty nad kształtem nowego prawa pocztowego. Jego zdaniem, podstawowe pytanie, na które trzeba będzie odpowiedzieć przed podjęciem strategicznych decyzji, dotyczy przyszłego charakteru poczty - publicznego lub komercyjnego.
Uważam, że Poczta Polska powinna zachować charakter instytucji użyteczności publicznej. Jednak w obliczu przyszłej liberalizacji rynku usług pocztowych PP musi rozwinąć także działalność komercyjną w innych dziedzinach, żeby zarobić na utrzymanie części deficytowej - mówi dyrektor.
Polski rynek usług pocztowych jest całkowicie zmonopolizowany. Pierwszym krokiem ku liberalizacji ma być wprowadzenie od 1 stycznia 2003 r. nowego prawa pocztowego. Na razie jednak nie jest pewne, jaka część rynku zostanie otwarta. Trwają dyskusje, czy ustawa powinna być zgodna z dyrektywą UE, która mówi o zdemonopolizowaniu od przyszłego roku rynku przesyłek ważących powyżej 100 g, a od 2006 - powyżej 50 g. Jeśli chodzi o pełną liberalizację, dyrektywa niezobowiązująco wspomina o roku 2009. W projekcie ustawy, przyjętym kilka dni temu przez rząd, mówi się o granicy 500 g w 2003 r. Kolejnym progiem - obowiązującym od dnia przystąpienia Polski do UE - miałoby być, według rządu, 350 g. (an)