Pułkownik Mazguła dostał wezwanie na policję
Pułkownik Adam Mazguła otrzymał wezwanie na policję. Powodem jest wykroczenie z art. 61 paragraf 1 kodeksu wykroczeń, jakim jest, publiczne noszenie odznaczeń, odznaki, stroju lub munduru, do których nie ma się prawa.
29.01.2017 | aktual.: 29.01.2017 06:00
Mazguła zamieścił wezwanie na swoim profilu na Twitterze. "Otrzymałem wezwanie na policję za bezprawne używanie munduru. Może mnie już misiu zdegradował, albo wymazał z listy oficerów?" - napisał.
Mazguła wywołał burzę słowami, jakie powiedział w grudniu podczas na wiecu zorganizowanym w proteście przeciw tzw. ustawie dezubekizacyjnej. Stan wojenny określił wówczas kontrowersyjnymi epitetami jak " kulturalne wydarzenie". Przekonywał, że „były tam jakieś bijatyki, były jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie rzecz biorąc, najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w całym zdarzeniu”.
Po tym wydarzeniu rzecznik prasowy MON Bartłomiej Misiewicz informował, że założenie munduru przez Mazgułę było nieuprawnione. – Wychwalanie zbrodni przeciwko narodowi, bo tym był stan wojenny, jest przestępstwem i ludzie, którzy to robią, poniosą tego konsekwencje. Zwłaszcza jeżeli próbują to robić w mundurze żołnierza polskiego – mówił wówczas szef MON Antonii Macierewicz.
MON wysłało też do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu o podejrzeniu przestępstwa przez Mazgułę. Miałby to być czyn określony w art. 255 Kodeksu karnego, czyli publiczne nawoływanie do przestępstwa.
Mazguła później przeprosił za te słowa, które mogły urazić wiele osób. Jednak w dalszym ciągu nie zrezygnował z noszeniem podczas różnego rodzaju wystąpień publicznych elementów munduru. Ostatnio podczas manifestacji studentów we Wrocławiu pojawił się w wojskowym berecie.