Publikacje Stonogi zaszkodzą partii Petru? Ekspert: Nie sądzę
Biznesmen Zbigniew Stonoga opublikował w sieci wewnętrzną korespondencję działaczy Nowoczesnej Ryszarda Petru. W ujawnionych mailach znalazły się m.in. informacje dotyczące finansowania, strategii i najbliższych planów partii, a także postulaty dotyczące m.in. adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. - Nie sądzę, aby opublikowane materiały wpłynęły na notowania Nowoczesnej - mówi Wirtualnej Polsce doc. dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
14.10.2015 | aktual.: 14.10.2015 17:20
- Pan Stonoga ma opinię człowieka niezrównoważonego. Osoby, które skłonne są mu zaufać nie głosują na Petru. Natomiast wyborcy, którzy popierają Nowoczesną, czyli w dużej mierze część elektoratu Platformy Obywatelskiej, nie potraktują tych publikacji na poważnie - tłumaczy Pietrzyk-Zieniewicz. I dodaje, że w ujawnionej korespondencji nie ma niczego, co zhańbiłoby Petru.
Wśród opublikowanych materiałów poza wewnętrznymi mailami Nowoczesnej Ryszarda Petru, znajdują się też "haki" m.in. na Jarosława Kaczyńskiego czy Janusza Palikota. Rewelacje Stonogi po raz kolejny wywołały ogromne poruszenie w sieci. Według komentujących ujawnienie materiałów, wszystko wskazuje na to, że korespondencja jest oryginalna, chociaż pojawiają się tez przeciwne opinie. Spekuluje się również, w jaki sposób biznesmen wszedł w posiadanie korespondencji wewnętrznej partii.
Komentując ujawnienie maili swojego ugrupowania Ryszard Petru zasugerował, że treść listów mogła zostać sfałszowana. W rozmowie z serwisem Natemat.pl polityk powiedział, że "to informacje pochodzące z przestępstwa, one nie mogą nikomu zaszkodzić". - Poza tym Zbigniew Stonoga sam mógł preparować maile, mógł je zmieniać. Nie mamy pewności, czy to, co ujawnił jest prawdziwe. Nie jesteśmy też w stanie sprawdzić co zostało spreparowane, a co nie - dodał.
Rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz poinformowała że w związku z włamaniem i nielegalnym opublikowaniem korespondencji zostały podjęte odpowiednie kroki prawne, a członek sztabu wyborczego Nowoczesnej Rafał Szymczak, na którego skrzynkę pocztową włamano się, udał się w tej sprawie do ABW.
O Zbigniewie Stonodze stało się głośno, gdy na profilu na portalu społecznościom ujawnił fotokopie tajnych akt pochodzących z tzw. afery taśmowej, a jego działania doprowadziły do częściowej rekonstrukcji rządu. Później ujawniał jeszcze materiały z innych spraw. Finalnie biznesmenem zainteresowała się prokuratura, która zarzuca mu m.in. bezprawne ujawnienie materiałów ze śledztwa, co przekłada się na utrudnianie postępowania karnego.
Na fali popularności zdobytej ujawnianiem tajnych dokumentów biznesmen postanowił założyć partię i wystartować w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Obecnie sondaże przedwyborcze dają mu ok. 1 proc. poparcia. Tymczasem Nowoczesna Ryszarda Petru ma w sondażach ok. 5 proc. głosów.