PolskaPrzywiązał babcię do wózka i zostawił na pewną śmierć

Przywiązał babcię do wózka i zostawił na pewną śmierć

Na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata skazał Sąd Okręgowy w Lublinie 39-letniego Dariusza F., który pozostawił swoją niepełnosprawną 94-letnią babcię bez opieki, przywiązaną do wózka inwalidzkiego, co doprowadziło do jej śmierci.

Przywiązał babcię do wózka i zostawił na pewną śmierć
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

29.03.2011 | aktual.: 29.03.2011 14:47

Dariusz F. przyznał się do winy i złożył w sądzie wniosek o wymierzenie mu kary bez przeprowadzania procesu. Zaproponował dla siebie 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata i tysiąc zł grzywny. - Sąd na posiedzeniu niejawnym uwzględnił wniosek oskarżonego - poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie Artur Ozimek.

Dariusz F. był opiekunem swej chorej babci, 94-letniej Eugenii U., która mieszkała w Zalesiu (woj. lubelskie). Z tytułu opieki nad babcią pobierał z miejscowego ośrodka pomocy zasiłek pielęgnacyjny.

17 grudnia ub. roku Dariusz F. pozostawił babcię na wózku inwalidzkim, do którego przywiązał ją paskiem, zamknął dom i wyjechał z Zalesia. Następnego dnia ktoś anonimowo zawiadomił policję, że w domu pozostaje chora staruszka bez opieki. Na miejsce przyjechali policjanci, wezwano też strażaków. Żeby wydostać chorą kobietę z domu, musieli oni wybić okna.

Eugenia U. została przewieziona do szpitala w Łukowie. Była w bardzo złym stanie zdrowia, tego samego dnia zmarła. Przyczyną zgonu było wychłodzenie organizmu i niedożywienie.

Dariusz F. tłumaczył w sądzie, że babcię przypiął paskiem do wózka inwalidzkiego, żeby z niego nie wypadła. Wyjechał do swojej dziewczyny, z którą chciał porozmawiać, ponieważ go porzuciła.

Wyrok sądu jest nieprawomocny.

Temu, kto porzuca osobę nieporadną z powodu złego stanu zdrowia, a ma obowiązek opieki nad nią - według kodeksu karnego - grozi kara do trzech lat więzienia. Jeśli następstwem takiego zachowania jest śmierć podopiecznego, zagrożenie karą wzrasta do ośmiu lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (14)