Przyszłość Putina coraz mniej pewna. "Mówi się o tym inaczej"
"O zmianie władzy w Rosji mówi się w inny sposób niż jeszcze rok temu" - ocenił w czwartek anonimowo przedstawiciel zachodnich władz, którego cytuje agencja Reutera. Polityk mówi, że jest mało prawdopodobne, aby rosyjski prezydent pozostał na swoim stanowisku po 2030 roku.
Przyszłość Władimira Putina jako przywódcy Rosji stała się mniej pewna w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę - ocenił w czwartek anonimowo przedstawiciel zachodnich władz, cytowany przez agencję Reutera.
- Nie jest jednak możliwe, by przewidzieć, kiedy dojdzie do jakichkolwiek zmian na Kremlu - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Orban przekroczył linię. Zrobił to tylko on
Niepewna przyszłość Putina?
- O zmianie władzy w Rosji mówi się w sposób, w jaki nie wspominało się jeszcze rok temu. Jednak czymś, czego nie można zaobserwować w takich miejscach jak Rosja, jest jasna ścieżka prowadząca do zmian - przekazał w rozmowie z agencją Reutera anonimowy przedstawiciel władz.
Jego zdaniem, jeśli Putin wystartuje w kolejnych wyborach prezydenckich w Rosji, które powinny się odbyć w 2024 roku, jest mało prawdopodobne, aby je przegrał. Jednocześnie jednak, obecnie wydaje się mniej możliwe, aby Putin pozostał u władzy po 2030 roku.
Rocznica wojny. Co zrobi Putin?
Podczas gdy zbliża się pierwsza rocznica rosyjskiej inwazji na Ukrainę, niektórzy członkowie rosyjskiej elity obawiają się, że wojna będzie się dalej przeciągać, drenując zasoby kraju, a nadzieje Putina na przywrócenie swojej reputacji w Rosji okazały się płonne - pisze Reuters.
Według pięciu rosyjskich źródeł, z jakimi rozmawiała agencja Reutera, Putin jednak dalej pewnie sprawuje władzę.
W najbliższy wtorek (21 lutego) Władimir Putin wygłosi orędzie do Zgromadzenia Federalnego, czyli Dumy Państwowej i Rady Federacji. W nim moskiewski dyktator zamierza straszyć możliwym końcem Rosji, co ma być sposobem na mobilizację i zjednoczenie rodaków.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski