Przypadki zakrzepicy po szczepionce Johnson&Johnson. Ekspert zabrał głos
W Stanach Zjednoczonych pojawiły się przypadki zakrzepicy po podaniu szczepionki Johnson&Johnson. Zdaniem dr Grzegorza Cessaka, ryzyko takiego działania niepożądanego jest minimalne, a szczepionka jest bezpieczna dla ludzi.
W Stanach Zjednoczonych pojawiło się kilka przypadków zakrzepicy po podaniu szczepionki przeciwko koronawirusowi firmy Johnson&Johnson. Z tego powodu USA wstrzymały szczepienia tym preparatem do czasu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Szczepionka jest dopuszczona do użytku przez Europejską Agencję Leków.
Szczepionka Johnson&Johnson i zakrzepica. Ekspert uspokaja
Temat pojawił się podczas konferencji prasowej ministra Michała Dworczyka. Głos na temat bezpieczeństwa stosowania szczepionki Johnson&Johnson zabrał prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych dr Grzegorz Cessak. Nie ma on żadnych wątpliwości: szczepionka jest bezpieczna.
Jest to jednodawkowy preparat, który odporność daje już 14 dni po szczepieniu. - Chcę mocno podkreślić, że EMA oceniła bezpieczeństwo i jakość tej szczepionki bez żadnych odstępstw na podstawie wyników badań klinicznych. Wykazuje ona skuteczność we wszystkich grupach wiekowych. Daje wysoką ochronę przed hospitalizacją i pełną ochronę przed zgonem - powiedział podczas konferencji.
Cessak odniósł się także do przypadków zakrzepicy po podaniu preparatu Johnson&Johnson. - Przypadki nietypowych zakrzepów z małopłytkowością są ultra rzadkie. Prawdopodobieństwo ich wystąpienia to 0,04 proc. Szczepionka była stosowana głównie w USA. Podano ponad 6,8 mln dawek i mieliśmy 6 incydentów, w tym 1 tragiczny zakończony śmiercią i 1 w toczących się badaniach klinicznych - dodał Cessak, który jest członkiem EMA.
Szczepionka Johnson&Johnson dopuszczona do użytku w UE
Jak przekazał Cessak, w następnym tygodniu EMA będzie badała możliwość ewentualnego związku z wystąpieniem zakrzepów po podaniu szczepionki Johnson&Johnson. EMA nie wprowadza żadnych restrykcji dla preparatu do czasu oceny przez komitet ds. oceny ryzyka. Na podstawie badań, które rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu, wciąż niemożliwe jest potwierdzenie konkretnego ryzyka.
Możliwość wystąpienia zakrzepicy po podaniu szczepionki Johnson&Johnson jest mniejsza niż przy stosowaniu środków antykoncepcyjnych, paleniu papierosów czy przyjmowaniu leków stosowanych przy leczeniu nowotworów. Z kolei ryzyko zakrzepicy po przejściu COVID-19 wynosi 16,5 proc. EMA już wcześniej informowała, że szczepionka jest bezpieczna.
- Profil bezpieczeństwa pozostaje pozytywny, a korzyści z niej płynące w zapobieganiu COVID-19 przewyższają nad wystąpieniem ryzyka ewentualnych działań niepożądanych. Pamiętajmy, że każdy dzień z ograniczeniem szczepień to dodatkowe zgony i hospitalizacje - zaapelował dr Cessak.