Przyjaciółka Adamowicz: "Magda potrzebuje dziś ciszy i spokoju, a nie dyskusji o politycznych planach"
- Nie rozmawiałam z Magdą na ten temat. Nawet bym o to nie zapytała. Ale niestety, jest dziś tak, że wszystko chce się uczynić elementem dyskusji politycznej - mówi WP prezydentka Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Przyjaciółka Magdaleny Adamowicz komentuje w ten sposób spekulacje o możliwym zaangażowaniu wdowy po Pawle Adamowiczu w bieżącą politykę.
Wbrew pojawiającym się spekulacjom, małżonka tragicznie zmarłego śp. prezydenta Pawła Adamowicza, Magdalena, nie otrzymała propozycji zaangażowania się w politykę ze strony władz PO. Plotki - jak informowaliśmy w WP w środę - zdementowaliśmy u osób z zarządu partii.
Skąd wzięły się te spekulacje? Sama Magdalena Adamowicz przyznała w rozmowie z Andrzejem Stankiewiczem: "Paweł dbał o Gdańsk jako wspólnotę obywateli. To było dla niego ważne, żeby religia, światopogląd czy sympatie polityczne nie dzieliły. Ludzie czuli jego miłość do Gdańska. Wielu mnie namawia, żebym kontynuowała jego dzieło i zaangażowała się w politykę, żebym kandydowała do Parlamentu Europejskiego".
Adamowicz nie sprecyzowała jednak, od kogo otrzymywała polityczne propozycje. Jak udało nam się ustalić w środę we władzach Platformy Obywatelskiej, żadna propozycja startu w majowych wyborach do PE dla małżonki zmarłego prezydenta ze strony kierownictwa partii nie padła. - To nie jest czas, by rozmawiać o tego typu propozycjach. Odcinamy się od plotek, jakoby władze PO proponowały pani Magdalenie Adamowicz start w wyborach - mówiła nam ważna osoba z władz PO.
Czwartkowy "Fakt" - po naszej publikacji - sugerował natomiast, że wdowa po śp. Pawle Adamowiczu może związać się politycznie ze środowiskiem Roberta Biedronia - bo prezydentka Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka, jeszcze do niedawna zastępczyni Biedronia w słupskim ratuszu, jest przyjaciółką Magdaleny Adamowicz.
- Nie prowadziliśmy i nie prowadzimy żadnych rozmów z Magdaleną Adamowicz o polityce - ucina te spekulacje dr Marcin Anaszewicz, najbliższy współpracownik Roberta Biedronia.
A sama Krystyna Danilecka-Wojewódzka dodaje w rozmowie z nami: - Nie rozmawiałam z Magdą na ten temat. Nawet bym o to nie zapytała. To na pewno nie jest czas. Niestety jest dziś tak, że wszystko chce się uczynić elementem dyskusji politycznej. A Magda jest dziś prywatną osobą, tragicznie dotkniętą niewyobrażalną zbrodnią.
"Potrzebuje spokoju, zachowuje się w sposób szlachetny
- Znam Magdę Abramską-Adamowicz od 30 lat. Jest prawniczką z wykształcenia, wykłada na Uniwersytecie Gdańskim. To osoba, która ma bardzo silne poczucie własnej wolności, oczywiście z zachowaniem wszelkich zasad współdziałania z najbliższymi. To osoba, która nie jest sterowalna - podkreśla prezydentka Słupska w rozmowie z Wirtualną Polską.
Danilecka-Wojewódzka dodaje, że "to, w jaki sposób Magda zachowuje się po tej niewyobrażalnej tragedii, budzi najwyższe uznanie". - Zachowuje się w niezwykle godny sposób, bardzo szlachetny, niczego nie ujmując dumie i godności osoby, która jest tak boleśnie dotknięta. Z dużym spokojem mówi o tym, co ją spotkało - uważa przyjaciółka wdowy po Pawle Adamowiczu.
- Miała odwagę, by zaapelować do Jurka Owsiaka o to, by został. Spełnieniem testamentu prezydenta Pawła Adamowicza byłoby to, gdyby Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy dalej grała. Żeby dobro było dalej rozszerzane - dorzuca Danilecka-Wojewódzka.
Jak przekonuje, "Magda Adamowicz potrzebuje teraz spokoju i zdystansowania się".
- Otoczenia najbliższych, córek, rodziców Pawła... To jest to, czego Magda potrzebuje dziś najbardziej. Sama powiedziała to bardzo wyraźnie. Ona jest bardzo, bardzo mocno skaleczona. To nie jest dobry czas, by rozmawiać o perspektywach dalszych, a już tym bardziej politycznych - podkreśla Krystyna Danilecka-Wojewódzka, która bliski kontakt z małżonką śp. prezydenta Gdańska ma od czasów, gdy Magdalena Adamowicz była jeszcze w klasie maturalnej.