Przez epidemię "chlebowa apokalipsa". Słowacy biją na alarm

Przed "chlebową apokalipsą" w święta Bożego Narodzenia ostrzegają słowackie media. Tamtejsi piekarze biją na alarm - w związku z wcześniejszymi emeryturami i szalejącą grypą brakuje rąk do pracy.

Slowacja, Bratyslawa
Slowacja, Bratyslawa
Źródło zdjęć: © East News | Albin Marciniak
Paulina Ciesielska

28.11.2023 13:35

Portal informacyjny Topky.sk pisze o "niefortunnym zbiegu okoliczności", który może mieć fatalne skutki dla Słowaków. W kraju szaleje grypa, szybko rośnie liczba chorych, również wśród piekarzy. A tych notabene i tak jest coraz mniej, bo wielu odeszło na wcześniejsze emerytury. Liczba pracujących w piekarniach na terenie całego kraju, których nie rozłożyła jeszcze choroba, od początku miesiąca nieprzerwanie spada. Przedstawiciele Słowackiego Związku Piekarzy i Cukierników (SZPCC) biją na alarm na miesiąc przed świętami Bożego Narodzenia.

- Jeśli kolejna fala epidemii grypy będzie tak samo silna, w znacznym stopniu odbije się to na produkcji chleba w okresie przedświątecznym i noworocznym - ostrzega w rozmowie z portalem Milan Lapšanský, dyrektor wykonawczy związku piekarzy.

Jak mówi, sytuacja w piekarniach na terenie całej Słowacji już jest napięta, a jeśli tak dalej pójdzie, część z nich nie będzie w stanie funkcjonować przez święta. - W niektórych piekarniach już jedna trzecia obsługi jest nieobecna z powodu infekcji górnych dróg oddechowych. To rodzi komplikacje - tłumaczy szef związkowców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przez braki kadrowe w piekarniach Słowacy mogą nie otrzymać wystarczającej ilości pieczywa na święta Bożego Narodzenia lub też, jak uprzedzają związkowcy, wybór może być mocno ograniczony.

Związek przypomina, że ​​w piekarniach na terenie całej Słowacji pracuje ponad 12 200 pracowników, czyli najwięcej spośród wszystkich sektorów krajowego przemysłu spożywczego.

Źródło: Topky.sk

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (52)