PolskaPrzewoźnik: sprawa mojej teczki nieprzypadkowa

Przewoźnik: sprawa mojej teczki nieprzypadkowa

Według Andrzeja Przewoźnika nie jest dziełem
przypadku, że właśnie teraz - kiery rozważa kandydowanie na
prezesa IPN - nagłośniono oświadczenie kaprala SB pomawiającego
go, że był jego agentem. Przewoźnik zaprzecza, by był agentem, i
zapowiada, że będzie bronił swojego dobrego imienia.

05.07.2005 | aktual.: 05.07.2005 11:29

Obraz

Wtorkowa "Rzeczpospolita" napisała, że w krakowskim IPN odnalazł się dokument obciążający obecnego sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Według gazety, to oświadczenie funkcjonariusza SB Pawła K. z 1990 r. Ten starszy kapral SB nie przeszedł wtedy weryfikacji i żeby trafić do służb specjalnych III RP, napisał oświadczenie, w którym ujawnił swoją agenturę oraz opisał pracę wydziału IV SB, inwigilującego Kościół. Były esbek twierdzi, że jednym z jego agentów był Przewoźnik, który miał go informować o Stowarzyszeniu PAX.

To dla mnie szok i zaskoczenie - powiedział Przewoźnik który dodał, że pierwszy raz słyszy o Pawle K. Nie chciał spekulować, komu mogłoby zależeć na ujawnieniu takich informacji właśnie teraz.

Zapowiedział, że w celu obrony swego imienia podda się wszystkim procedurom. Nie sprecyzował, czy wystąpi do IPN o przyznanie statusu pokrzywdzonego, czy też wniesie do Sądu Lustracyjnego o tzw. autolustrację - by sąd ustalił w drodze procesu, że nie był on agentem. Przewoźnik podkreślił, że jako osoba powoływana na urząd publiczny przez premiera złożył oświadczenie lustracyjne, w którym zaprzeczył związkom ze służbami specjalnymi PRL.

W radiu Tok FM Przewoźnik powiedział też, że 1988 r. gdy pracował w PAX (nie będąc jego członkiem), prowadził klub historyczny, na spotkania którego przychodziło mnóstwo osób. Próbowano mnie szantażować współpracą z obcym wywiadem, chodziło o kontakty z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, próbowano mnie szantażować tym, że rozprowadzam nielegalną literaturę, drugoobiegową, zwłaszcza "Zeszyty Historyczne", i próbowano namówić mnie do współpracy - dodał. Ujawnił, że "kapitan Markowska" z SB otrzymała od niego odpowiedź odmowną. O próbie werbunku powiadomił wtedy przełożonych, znajomych, rodzinę.

42-letni Przewoźnik jest absolwentem Wydziału Filozoficzno- Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. 1 września 1992 r. został powołany przez premiera Hannę Suchocką na funkcję sekretarza generalnego ROPWiM. Organizował m.in. budowę polskich cmentarzy wojennych w Katyniu, Miednoje i w Charkowie, odbudowę Cmentarza Obrońców Lwowa, budowę pomnika upamiętniającego ofiary zbrodni w Ponarach pod Wilnem, budowę cmentarza i pomnika upamiętniającego ofiary zbrodni w Jedwabnem i innych obiektów mających na celu upamiętnienie Polaków-ofiar totalitaryzmu w latach 1939-1956 w Polsce i poza nią. Organizował wiele znaczących uroczystości rocznicowych, w tym ostatnio 60. rocznicę wyzwolenia Auschwitz-Birkenau, 60. rocznicę powstania w Getcie Warszawskim i 60. rocznicę mordów dokonanych na Polakach na Wołyniu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)