Wiadomo, kogo zatrzymali. Prokuratura podaje szczegóły po akcji ABW

- Funkcjonariusze ABW dokonali przeszukań w kilkudziesięciu różnych lokalizacjach - tak o śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości mówił rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Zatrzymano cztery osoby: trzech urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości i beneficjenta Funduszu Sprawiedliwości.

Zatrzymano cztery osoby
Zatrzymano cztery osoby
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Adam Zygiel

ABW pod nadzorem Prokuratury Krajowej przeprowadziło dzisiaj przeszukania m.in. w domach Zbigniewa Ziobry, Michała Wosia, Marcina Romanowskiego i Dariusza Mateckiego. Według informacji Wirtualnej Polski, służby zawitały także do domów zakonnych księży sercanów Ma to związek ze dochodzeniem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.

Jak podkreślił Nowak, śledztwo zostało wszczęte 19 lutego. Dokumentacja i materiał dowodowy został ujęty w 99 tomach akt.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rzecznik Prokuratury Krajowej podkreślił, że wtorkowe przeszukania wiązały się z "koniecznością uzyskania dodatkowego materiału".

- Funkcjonariusze ABW dokonali przeszukań w kilkudziesięciu różnych lokalizacjach. W każdej z tych czynności udział brał prokurator. Te czynności były prowadzone w standardowym trypie procesowym, a więc na polecenie prokuratura, w trybie dziennym, pod obecność domownika lub osoby przez nią wskazanej - mówił Nowak.

Cztery osoby zatrzymane

- W dniu dzisiejszym zatrzymano cztery osoby. Jest to trzech urzędników z Ministerstwa Sprawiedliwości, związanych z funduszem, oraz jedna osoba, która jest beneficjentem Funduszu Sprawiedliwości - mówił Nowak.

Dodał, że wszystkie osoby zostaną dziś doprowadzone do prokuratury, gdzie zostaną im postawione zarzuty. Podkreślił, że sprawa ma charakter "kryminalny, nie polityczny".

- Żadna osoba dzisiaj zatrzymana nie była wcześniej objęta immunitetem - podkreślił Nowak.

"Nie wybito okien"

Posłowie Suwerennej Polski oskarżali prokuraturę, że o przeszukaniu nie był informowany Zbigniew Ziobro.

- Standardową rzeczą jest, że się nie informuje osoby, u której chce się robić przeszukanie o tej czynności, bo ta czynność traciłaby wówczas sens. Przy rozpoczęciu przeszukania oczywiście się ją informuje, wzywa do dobrowolnego wydania takich rzeczy - mówił.

- W przypadku Zbigniewa Ziobry, jego w domu nie było. Prokurator kontaktował się z rodziną, prosząc o otworzenie tego lokalu. To okazało się bezskuteczne. Zgodnie z przepisami, do tej czynności została przybrana inna osoba, która brała w tym udział - powiedział.

Europoseł Patryk Jaki informował, że w domu Ziobro służby zniszczyły drzwi oraz okna. - Nie wybito okien. Rzeczywiście na tyle jednak naruszono drzwi, żeby wejść do mieszkania - mówił prokurator Nowak.

PK odniosła się także do kwestii zabrania telefonów i tabletów należących do dzieci byłego ministra. Nowak podkreślił, że w domu nikogo nie było, a oczywistym jest, że w tej sprawie konieczne jest zabezpieczenie nośników elektronicznych.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (651)