Macron alarmuje. ISIS próbowało zaatakować Francję
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w poniedziałek, że grupa ISIS stojąca za strzelaninami w Moskwie, próbowała również ostatnio dokonać kilku tego typu czynów we Francji.
W piątek terroryści zaatakowali salę koncertową Crocus City Hall w podmoskiewskim Krasnogorsku. Do widzów otworzono ogień, eksplodowały ładunki wybuchowe. Wybuchł pożar, w wyniku którego zawalił się dach budynku.
Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie prowincji Chorasan, afgańskie skrzydło IS. Rosyjskie władze twierdzą, że schwytano czterech sprawców zamachu i nie są to obywatele Rosji.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w poniedziałek, że francuski wywiad potwierdził, że "podmiot Państwa Islamskiego podżegał do tego ataku w Moskwie i go przeprowadził".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niebezpieczny manewr kierowcy mercedesa. Kobieta na przejściu zamarła
– Ta grupa próbowała także dokonać kilku działań na naszej ziemi – powiedział reporterom podczas poniedziałkowej wizyty w Gujanie Francuskiej.
Francja ogłosiła najwyższy stopień zagrożenia
"W związku z wzięciem odpowiedzialności za atak przez Państwo Islamskie i zagrożeniami, przed którymi stoi nasz kraj, zdecydowaliśmy się podnieść stan czujności do najwyższego poziomu" – napisał premier kraju Gabriel Attal na portalu X.
Premier przekazał informację po spotkaniu Rady Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Decyzja została podjęta na cztery miesiące przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu, które rozpoczynają się 26 lipca.
Jak podało biuro szefa rządu, Państwo Islamskie (IS) "zagraża Francji i było zaangażowane w szereg udaremnionych ataków w kilku krajach europejskich, w tym w Niemczech i Francji".
"Francuski system ostrzegania przed terroryzmem ma trzy poziomy, a najwyższy poziom jest aktywowany w następstwie ataku we Francji lub za granicą lub gdy zagrożenie takim atakiem jest uważane za nieuchronne" – pisze agencja Reutera.
Źródło: Alarabiya News, Reuters, PAP