Przesłuchanie wiceprezesa Związku Polaków na Białorusi
Na posterunku milicji dzielnicy Leninskaja w
Grodnie przesłuchiwano wiceprezesa Związku Polaków na
Białorusi, Józefa Porzeckiego. Śledczy interesował się, gdzie
Porzecki był w nocy z 6 na 7 stycznia tego roku, gdy spłonął
samochód Tadeusza Kruczkowskiego, prezesa Związku Polaków,
uznawanego przez białoruskie władze.
23.08.2005 13:05
Porzecki powiedział dziennikarzom, że na milicji zeznał, iż 6 stycznia, w Trzech Króli, był w kościele, a noc na 7 stycznia spędził z rodziną w domu. O spaleniu samochodu Kruczkowskiego dowiedział się później. Dodał, że z uwagi na upływ czasu nie może sobie przypomnieć szczegółów, co konkretnie robił w owym czasie.
Na tym samym posterunku i w tej samej sprawie w poniedziałek była przesłuchiwana nieuznawana przez białoruskie władze prezes Związku Polaków, Andżelika Borys. Na przesłuchanie wezwano jeszcze trzech polskich działaczy - na razie nie wiadomo czy w tej samej sprawie.