Trwa ładowanie...
d2lu3dm
Przerażające bestialstwo Rosjan. Relacja reportera WP z Ukrainy

Przerażające bestialstwo Rosjan. Relacja reportera WP z Ukrainy

- Przedmieścia Kijowa w promieniu 30 kilometrów są bardzo mocno zniszczone. Zerwane są mosty, zniszczone są drogi. Na poboczach widać wraki rosyjskich czołgów i wozów opancerzonych. One pełnią dwie role. Po pierwsze mają wzmacniać morale Ukraińców, którzy zatrzymują się tam, by zrobić sobie zdjęcie (…). A po drugie, one nie są usuwane na wypadek czarnego scenariusza, gdyby rosyjskie wojska kolejny raz próbowały zaatakować Kijów. Wówczas, to co zostało z tych wozów ma stworzyć naturalną zaporę i utrudnić przemieszczanie się wrogim wojskom - mówił w programie "Newsroom" WP wysłannik Wirtualnej Polski do Ukrainy Patryk Michalski. Reporter opowiadał, że w wielu podkijowskich miejscowościach trudno wskazać dom, który nie ucierpiał w wyniku ostrzału Rosjan. W wielu miejscach wciąż trwa ekshumacja zwłok z masowych grobów oraz wydobywanie ich spod gruzów zawalonych budynków. - To są wstrząsające obrazy. Rodziny czekają na możliwość identyfikacji swoich bliskich. Wczoraj widzieliśmy sytuację, gdzie starsze małżeństwo oczekiwało na wydobycie ciał z bloku, który został całkowicie zniszczony (…). Ci starsi ludzie czekali, by móc zidentyfikować ciało swojego syna - relacjonował Patryk Michalski. Reporter WP mówił też o bestialstwie armii Putina, które jest widoczne niemal na każdym kroku. Ofiarami Rosjan padały nawet zwierzęta, których zwłoki leżą wzdłuż dróg. - Ten widok budzi przerażanie, ale jeszcze większe przerażenie budzi to, że rosyjscy żołnierze tak samo traktowali ludzi. W Makarowie ponad 130 osób zostało brutalnie zastrzelonych. Groby są wszędzie. Są pod lasami, są w centrach miast. Ludzie grzebali swoich sąsiadów i bliskich tymczasowo po to, by te ciała nie zalegały na ulicach - opisywał Michalski. Wskazał, że ukraińskie władze ostrzegają, że choć Rosjanie wycofali się już spod Kijowa, to powrót wciąż jest niebezpieczny. W wielu miejscach są pozostawione miny, a ich usunięcie zajmie kilka tygodni. Tuż za saperami, jednymi z pierwszych osób, które weszły na wyzwolone tereny, byli prokuratorzy, którzy zaczęli już dokumentować dowody rosyjskich zbrodni. A żołnierze wroga dopuszczali się w Ukrainie nie tylko brutalnych morderstw. W wielu miejscach dochodziło też do grabieży ukraińskich domów. Rosjanie zabierali wszystko, co się dało. - Miejscowi widzieli, jak na wozie opancerzonym wywożony był dywan - relacjonował wysłannik WP. Dodał, że Ukraińcy wiedzą już o wizycie prezydentów Polski i krajów bałtyckich. - To jest bardzo ważna wizyta - mówił Michalski.

d2lu3dm
d2lu3dm
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj