Przepychanka słowna na antenie. Michał Dworczyk: "Jak zamierza pani oczerniać premiera, to wychodzę"
Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, był gościem porannej audycji radiowej. Dziennikarka Dominika Wielowieyska nie była usatysfakcjonowana jego odpowiedziami. Polityk z kolei ją pouczał i zagroził, że przerwie rozmowę.
Wywiad z Michałem Dworczykiem w TOK FM miał dość burzliwy przebieg. Już na początku szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pouczył dziennikarkę Dominikę Wielowieyską. Zwrócił jej uwagę, że zadaje "nieprecyzyjne" pytania.
- To nie PiS, a Sejm powołuje urzędników - podkreślił Dworczyk odnosząc się do zamieszania wokół szefa NIK Mariana Banasia. Przyznał jednak rację dziennikarce, to PiS ma większość parlamentarną. Mimo to zaznaczył, że chciałby w rozmowie "zachować standardy".
Wielowieyska dopytywała, dlaczego służby nie ostrzegły premiera przed Banasiem? - Pani przedstawia wersję, którą przedstawili dziennikarze. Pan Banaś przedstawił całkowicie inną - odpowiedział Dworczyk. Na co dziennikarka zareagowała słowami: - Nie przedstawił żadnej.
Innym tematem poruszanym na antenie radia była afera hejterska w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Zaprosiła pani szefa kancelarii premiera, a nie prokuratora. Premier nie wzywał ministra sprawiedliwości - stwierdził Dworczyk.
Kiedy Wielowieyska zaczęła pytać, kim w takim razie jest Morawiecki, polityk jej przerwał: - Jeśli zamierza pani oczernić premiera, to ja wychodzę.
Źródło: TOK FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl