Przełożony o. Rydzyka rozwiąże sprawę raz na zawsze
W przyszłym tygodniu zapadnie ostateczna decyzja w sprawie o. Tadeusza Rydzyka. Taką zapowiedź złożył generał zakonu redemptorystów o. Joseph Tobin. Jest to reakcja na opublikowanie "taśm Rydzyka". Przełożony zakonu zapowiada, że sprawę rozwiąże "raz na zawsze".
15.07.2007 | aktual.: 15.07.2007 08:29
Jako pierwszy o decyzji o. Tobina poinformował w czwartek wieczorem należący do grupy wydawniczej Polskapresse portal internetowy wiadomosci24.pl. Wczoraj przed dziennikarzami agencji światowych przełożony redemptorystów potwierdził, że decyzja w sprawie dyrektora Radia Maryja zapadnie w ciągu kilku najbliższych dni. Obecnie o. Tobin chce poznać zawartość "taśm Rydzyka". Ich publikacja w polskich mediach odbiła się szerokim echem poza granicami naszego kraju, także w Watykanie. Z zapisu jednego z wykładów wygłoszonego przez o. Tadeusza Rydzyka w założonej przez niego Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu wynika, że w swoich wypowiedziach szkalował prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonkę. Za antysemickie poglądy głoszone podczas tego wykładu toruńskiego zakonnika skrytykował publicznie amerykański rabin Martin Hier, współzałożyciel Centrum Simona Wiesenthala. Wezwał też polski Episkopat do usunięcia o. Rydzyka ze stanowiska szefa Radia Maryja
O. Tobin przyznał wczoraj, że oczekuje propozycji rozwiązania kryzysu od polskich władz zakonu redemptorystów. Jeżeli nie będzie ona po jego myśli, podejmie własną decyzję. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do Watykanu, w grę może wchodzić nawet usunięcie o. Rydzyka z zakonu. Zostałby on wtedy przypisany do któreś z diecezji, być może nawet poza granicami Polski. Drugi wariant to odsunięcie zakonnika przez władze zakonu od mediów i toruńskiej szkoły i przeniesienie go do domu zakonnego za granicą. Generał redemptorystów w sprawę toruńskiej rozgłośni zaangażował się po raz pierwszy. Jego decyzję ze zrozumieniem przyjął abp Leszek Sławoj Głódź, przewodniczący Zespołu Biskupów ds. Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. - Kościół ma swoją procedurę. W tej sprawie kompetentne są władze redemptorystów - mówi nam. Pytany co może oznaczać dla Kościoła w Polsce odsuniecie od Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka podkreśla: - Kościół się ani nie zaczyna na Rydzyku, ani nie kończy.
- Sprawa zmierza do przesilenia - podkreśla Tomasz Królak, wiceszef Katolickiej Agencji Informacyjnej. Tym bardziej, że w kwietniu zeszłego roku o. Tadeusz Rydzyk został upomniany w liście Stolicy Apostolskiej przekazanym do polskiego Episkopatu i prowincjała redemptorystów o. Zdzisława Klafki przez nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Józefa Kowalczyka. "Nie uszło uwagi Stolicy Apostolskiej zaangażowanie się Radia Maryja w sprawy polityczne" - czytamy w tym dokumencie. Dalej Stolica Apostolska określiła sprawę jako "uciążliwą".
Najlepszym rozwiązaniem byłaby przemiana samego o. Tadeusza Rydzyka i prowadzenie przez niego nauczania zgodnie z nauczaniem Stolicy Apostolskiej - uważa Królak. - Radykalne rozwiązanie może być o tyle niebezpieczne, że doprowadzi do niepotrzebnych napięć, które uderzyłyby w polski Episkopat. Jeżeli redemptoryści zdecydują się zastosować taki wariant, powinni też wziąć na siebie wytłumaczenie części wiernych motywów tej decyzji. To mogłoby pozwolić uniknąć niezadowolenia.
Radio Maryja jest własnością zakonu redemptorystów. Usunięcie z funkcji dyrektora o. Tadeusza Rydzyka i wymuszenie na nim wyjazdu za granicę może pozbawić go realnego wpływu na treści przekazywane przez tę rozgłośnie. Zdaniem redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza, który skierował otwarty list do papieża Benedykta XVI z prośbą o interwencję w sprawie o. Rydzyka, samo radio nie musi upaść. - Radio Maryja to piękna nazwa, jeżeli stacja ta po odejściu jej dyrektora zacznie głosić treści zgodne z nauczaniem ewangelicznym może przyciągnąć do siebie miliony słuchaczy, którzy potrzebują katolickiej rozgłośni - mówi nam. Natomiast w przypadku Telewizji Trwam i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu możliwości ingerencji Kościoła są ograniczone. Zarówno telewizja, jak i uczelnia nie są własnością zakonu redemptorystów, lecz prywatnej Fundacji Lux Veritatis, którą założył i kieruje o. Rydzyk.
Komentarz
Od lat było wiadomo, że w rodzimym Kościele nie ma woli ani energii, aby poskromić ekscesy o. Tadeusza Rydzyka. Teraz wiele wskazuje, że problem postanowił rozwiązać Rzym. Jest osobistą sprawą prezydenta i premiera, czy usatysfakcjonują ich ewentualne przeprosiny o. Rydzyka. Politykom pozostawmy rachuby, jakie upokorzenie warto przełknąć dla być może kilku procent poparcia ze strony zwolenników Radia Maryja. Jednak Kościół nie może przejść obojętnie nad językiem nienawiści i antysemickimi wypowiedziami. Bo w przeciwnym razie, jak mógłby wiarygodnie utrzymywać, że głosi Ewangelię miłości? Na razie możemy jedynie spekulować, co stanie się z Ojcem Dyrektorem. Z punktu widzenia Kościoła decyzje powinny służyć nie pognębieniu i upokorzeniu zakonnika, ale dwóm zupełnie innym celom. Pierwszy jest generalny: uwolnić antenę Radia Maryja od treści sprzecznych z chrześcijańskim nauczaniem. Drugi cel należy podporządkować kwestiom indywidualnym: umożliwić o. Rydzykowi zrozumienie błędów, które popełnił. Oba cele można
osiągnąć, gdy redemptorysta zostanie odsunięty od rozgłośni, aby w zaciszu domu zakonnego gdzieś za granicą mógł się zastanowić, jak cienka granica oddziela czasem dobro od zła.
Historia Radia Maryja
Radio Maryja nadaje od 8 grudnia 1991 r. Jest odbierane w całej Polsce, a także w Rosji, USA i Kanadzie. Liczba słuchaczy szacowana jest na 1-1,5 mln. Za katechezę i modlitwę na antenie Radia Maryja, chwalił je kilkakrotnie papież Jan Paweł II. Natomiast od dawna kontrowersje budziło upolitycznienie stacji. W listopadzie 1997 r. Prymas Polski kard. Józef Glemp skierował do zakonu redemptorystów list w sprawie o. Rydzyka. W liście wytknął zakonnikowi niesubordynację wobec przełożonych i nadmierne zaangażowanie polityczne. W marcu 2002 Episkopat Polski powołał zespół ds. Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. W lutym 2006 polski Episkopat wezwał stację do respektowania katolickiej nauki i nieopowiadania się za jakąkolwiek opcją polityczną. Dwa miesiące później głos zabrała Stolica Apostolska uznając sprawę za "uciążliwą".
Krzysztof Kowalczyk, Tomasz Pompowski