Zarzuty dla wiceszefa BOR
Były wiceszef Biura Ochrony Rządu gen. Paweł Bielawny jest oskarżony o niedopełnienie obowiązków w związku z wizytami prezydenta i premiera w Smoleńsku w kwietniu 2010 r. oraz o poświadczenie nieprawdy. Akt oskarżenia wobec Bielawnego (zgodził się na podawanie swoich danych) Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga skierowała do sądu w czerwcu 2012 r. Generał nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Po przedstawieniu mu w lutym tego roku zarzutów przez prokuraturę został zdymisjonowany ze stanowiska. Jak informuje "Newsweek", sąd nie wyznaczył jeszcze terminu pierwszej rozprawy. I jeszcze długo nie wyznaczy. Akta sprawy przez najbliższe dwa miesiące będą brać udział w prokuratorskim konkursie - wynika z informacji tygodnika.
Pod koniec czerwca 2012 r. praska prokuratura umorzyła - z braku znamion przestępstwa - śledztwo dotyczące organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska w 2010 r. przez instytucje cywilne. We wrześniu z braku cech przestępstwa prokuratura umorzyła też śledztwo w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków i niewłaściwego nadzoru nad BOR w 2010 r. przez Jerzego Millera, który był wtedy szefem MSWiA.
Z kolei na początku marca 2013 r. ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że premier Donald Tusk przyjął rezygnację gen. Janickiego ze stanowiska szefa Biura Ochrony Rządu. Na pełniącego obowiązki szefa BOR powołany został zastępca Janickiego, płk Krzysztof Klimek.
Politycy opozycji niejednokrotnie domagali się dymisji Janickiego, obwiniając go o zaniechania w związku z ochroną prezydenta Lecha Kaczyńskiego i nieprawidłowości w organizacji podróży do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r.