Przełomy po 1989 r. 

Wydarzenia, które zmieniły polską politykę...

Obraz

/ 1425 lat wolności. Te wydarzenia zmieniły polską politykę!

Obraz
© PAP / Grzegorz Rogiński

Wybory parlamentarne w 1989 r. (odbyły się 4 i 18 czerwca) były pierwszymi częściowo wolnymi wyborami w powojennej historii Polski. W ich wyniku Polska stała się pierwszym państwem bloku wschodniego, w którym wyłonieni w wyborach przedstawiciele społeczeństwa uzyskali realny wpływ na sprawowanie władzy. To był początek końca systemu komunistycznego w Polsce.

Wybory były możliwe na skutek porozumienia komunistycznych władz z "Solidarnością", do którego doszło podczas obrad Okrągłego Stołu w dniach od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 r. W ich wyniku podjęto szereg postanowień w poszczególnych dziedzinach, w tym o zmianie ordynacji, kompetencjach prezydenta oraz utworzeniu senatu. Ustalono, że 65 proc. mandatów w sejmie przypadnie przedstawicielom Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego oraz stronnictw prorządowych, natomiast o pozostałe 35 proc. ubiegać się będą mogli kandydaci bezpartyjni. Całkowicie wolne miały być natomiast wybory do senatu.

W wyniku głosowania w I turze doszło do zdecydowanego zwycięstwa kandydatów "Solidarności", którzy zdobyli 160 spośród 161 mandatów w sejmie oraz 92 spośród 100 w Senacie. Koalicja rządowa do sejmu (PZPR, ZSL. SD) wprowadziła zaledwie trzech reprezentantów. Frekwencja wyborcza wyniosła 62 proc. W drugiej turze opozycja uzyskała jeden brakujący mandat w sejmie oraz siedem w senacie. Frekwencja wyniosła jedynie 25 proc. Ogółem kandydaci opozycji uzyskali wszystkie możliwe do zdobycia mandaty w sejmie - 161 z 460 (35 proc.) i 99 na 100 w senacie. Po wyborach posłowie i senatorowie wybrani z list "Solidarności" utworzyli wspólnie Obywatelski Klub Parlamentarny, na którego czele stanął Bronisław Geremek. Klęska komunistów uniemożliwiła im powołanie własnego rządu, w związku z czym 24 sierpnia 1989 r. premierem został Tadeusz Mazowiecki

Na zdjęciu z 12 września 1989 r. Tadeusz Mazowiecki, pierwszy niekomunistyczny premier w powojennej historii Polski w geście zwycięstwa, po tym jak sejm udzielił mu wotum zaufania.

(js)

/ 14Kandydat z "czarną teczką" wzbudził sensację

Obraz
© PAP / Jan Morek

Wybory prezydenckie z 1990 r. (I tura odbyła się 25 listopada, II - 9 grudnia) były szczególne z kilku względów. Przede wszystkim były to pierwsze w historii Polski powszechne wybory prezydenckie. Miały zadziwiający przebieg i sensacyjne wyniki, była to pierwsza konfrontacja wyborcza wewnątrz obozu "Solidarności".

Powszechnie oczekiwano, że walka o zwycięstwo będzie toczyć się pomiędzy Lechem Wałęsą a Tadeuszem Mazowieckim. Początkowo rzeczywiście tak było. Oba sztaby wyborcze prowadziły kampanię negatywną. Lech Wałęsa stwierdził, że "premier jest taki powolny, że nawet pchły by nie złapał", siebie przedstawiał, jako "prezydenta z siekierką" i wzywał wyborców, żeby "wzięli sprawy w swoje ręce".

Tadeusz Mazowiecki, a przed wszystkim popierający go sztab skupił się na krytyce Wałęsy jako "demagoga", "populisty" i "antysemity". Siebie promował hasłem "siła spokoju". Poza tym premier miał trudne zadanie obrony powszechnie krytykowanych reform Balcerowicza. Podczas gdy oba sztaby były zajęte kampanią negatywną niespodziewanie wyrósł im konkurent - Stanisław Tymiński, polski biznesmen prowadzący interesy w USA, Kanadzie i Ameryce Południowej, zajmujący się branżą elektroniczną, komputerową i telewizyjną, który oskarżał premiera o "zdradę narodu", straszył konkurentów "czarną teczką", w której miał mieć, według swoich oświadczeń, kompromitujące Lecha Wałęsę dokumenty, które jednak nie zostały ujawnione, a Polakom obiecywał dobrobyt po trzech latach rządów, oraz zakupienie przez Polskę bomby atomowej.

To Tymiński nieoczekiwanie przeszedł do drugiej tury wyborów prezydenckich i stanął naprzeciw Wałęsy. Wybory wygrał Wałęsa, który otrzymał 10,6 mln (74,25 proc.), podczas gdy Tymińskiego poparło 3,6 mln Polaków. Za jego sprawą w polskiej polityce na stałe zagościło określenie "teczka" jako zbiór domniemanych kompromitujących materiałów służących do szantażowania ich ujawnieniem.

Na zdjęciu z 1 grudnia 1990 r. jedyne w kampanii wyborczej spotkanie kandydatów na wspólnej telewizyjnej konferencji prasowej. Od lewej: Lech Wałęsa, prowadzący telewizyjną debatę Maciej Wierzyński i Michał Komar, Stan Tymiński, członek Komitetu Obywatelskiego przy przewodniczącym Solidarności Lechu Wałęsie, współorganizator Telewizyjnego Studia Wyborczego Wałęsy w wyborach prezydenckich Zygmunt Gutowski. Stanisław Tymiński do studia przyszedł ze słynną "czarną teczką".

/ 14Demon Wałęsy

Obraz
© PAP / Janusz Mazur

Po wygranej ze Stanisławem Tymińskim w II turze wyborów prezydenckich, Lech Wałęsa został pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem III RP. 22 grudnia 1990 r. złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, a następnie na Zamku Królewskim odebrał z rąk Ryszarda Kaczorowskiego przedwojenne insygnia głowy państwa. Urząd ten sprawował do 22 grudnia 1995 r. Jako głowa państwa między innymi wynegocjował wyjazd z Polski żołnierzy Armii Czerwonej, a także przeprowadził Polskę przez trudne reformy gospodarcze.

Jednak w okresie prezydentury poparcie dla Wałęsy systematycznie spadało. Szczególnie krytykowany był za postulat "wojny na górze". Wałęsa określał tak wewnętrzny konflikt między frakcjami "Solidarności" - solidarnościową lewicą, której nieformalnym przywódcą był Adam Michnik, oraz prawicą, na czele której stał Jarosław Kaczyński. Spór rozbił jedność "Solidarności". Efektem spadku zaufania społecznego do Wałęsy była jego przegrana w kolejnych wyborach prezydenckich z Aleksandrem Kwaśniewskim.

Dużym zaufaniem prezydenta cieszył się Mieczysław Wachowski, o którym mówiono, że jest złym duchem Wałęsy, nazywano go "Cieniem" albo "Magnetofonem", bo ponoć pasjami nagrywał wszystkie rozmowy. Tak o Wachowskim na łamach "Newsweeka" mówił były pracownik kancelarii Lecha Wałęsy: "Taksówkarz został z dnia na dzień prawą ręką głowy państwa. To się nam nie mieściło w głowie. Kto to jest? Kaczyńscy, wtedy jeszcze z Wałęsą, podejrzewali, że jest agentem. Czyim? No, KGB!". Wachowski początkowo zatrudniony w Kancelarii Prezydenta jako podsekretarz stanu i szef gabinetu prezydenta, w krótkim czasie awansował kolejno na sekretarza i ministra stanu. Jego nieformalne wpływy w Kancelarii Prezydenta były jedną z przyczyn konfliktu, który doprowadził do zerwania współpracy z Lechem Wałęsą przez część urzędników Kancelarii (związanych głównie z Porozumieniem Centrum), m.in. braci Jarosława i Lecha Kaczyńskich.

Przed wyborami w wyborach parlamentarnych z 1993 r. Wałęsa założył własną partię - Bezpartyjny Blok Wspierania Reform. BBWR nawiązywał nazwą do Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem z czasów II RP. Ugrupowanie poniosło porażkę w wyborach, ledwo przekraczając próg wyborczy. Klub Parlamentarny BBWR należał do najbardziej skłóconych grup w ówczesnym sejmie.

Na zdjęciu z 13 listopada 1992 r. prezydent Lech Wałęsa z wizytą w rodzinnych stronach. Towarzyszą mu szef gabinetu Mieczysław Wachowski oraz kapelan prezydenta ks. Franciszek Cybula.

/ 14"Noc teczek"

Obraz
© PAP / Krzysztof Wójcik

"Noc teczek" była pierwszą próbą rozliczeń z przeszłością podjętą przez nowe polskie państwo. Próbą nieudaną. Uchwałę lustracyjną - niezgodną z konstytucją, jak później orzekł Trybunał Konstytucyjny - sejm przyjął 28 maja 1992 r. Zobowiązywała ona ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza do przedstawienia listy agentów. Po tygodniu skończyło się to wydarzeniami znanymi jako "lista Macierewicza" i "noc teczek".

26 maja prezydent Lech Wałęsa wycofał poparcie dla rządu premiera Jana Olszewskiego, z którym był w otwartym konflikcie. Dzień później partie opozycyjne - z którymi premierowi nie udało się dojść do porozumienia - zapowiedziały wotum nieufności na sesji 4-6 czerwca. Do jego przegłosowania doszło w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r. Na dostarczonej sejmowi liście osób, figurujących w archiwach MSW jako agenci SB Macierewicz umieścił m.in. prezydenta Wałęsę, co skłoniło tego ostatniego do podjęcia natychmiastowych działań, prowadzących do odwołania rządu.

Na zdjęciu z 5 czerwca 1992 r. premier Jan Olszewski wygłasza przemówienie podczas nocnego posiedzenia sejmu. W ławach poselskich m.in. Janusz Korwin-Mikke (drugi z lewej). W ławach rządowych siedzą m.in.: Adam Glapiński - minister współpracy gospodarczej z zagranicą, Zbigniew Dyka - minister sprawiedliwości, Romuald Szeremietiew - tymczasowy kierownik ministerstwa obrony narodowej, Antoni Macierewicz - minister spraw wewnętrznych, Andrzej Olechowski - minister finansów, Jerzy Kropiwnicki - minister pracy i polityki socjalnej, Jerzy Eysymontt - minister-kierownik Centralnego Urzędu Planowania, Andrzej Stelmachowski - minister edukacji narodowej, Wojciech Włodarczyk - minister-szef Urzędu Rady Ministrów.

/ 14Triumfalny powrót lewicy do władzy

Obraz
© PAP / Piotr Teodor Walczak

Postkomunistyczna lewica, które ledwie cztery lata wcześniej oddała rządy, wróciła triumfalnie do władzy 19 września 1993 r. Spór w środowisku postsolidarnościowym pomiędzy liberałami (UD i KLD) a konserwatystami (PC) sprawił, że kierowany przez Aleksandra Kwaśniewskiego SLD zdobył wówczas ponad 20 proc. głosów, co przełożyło się na 171 posłów oraz 37 senatorów. Po wyborach w 1993 r. SLD utworzyło koalicję z PSL, początkowo oddając fotel premiera Waldemarowi Pawlakowi, którego potem zastąpił Józef Oleksy. Premierem był od 7 marca 1995 r. do 7 lutego 1996 r. Ustąpił po oskarżeniu go przez ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego (zasiadającego w rządzie z ramienia prezydenta Lecha Wałęsy) o działalność szpiegowską na rzecz Rosji pod pseudonimem "Olin". Zarzuty te nie zostały potwierdzone.

Zastąpił go Włodzimierz Cimoszewicz, którego gabinet został powołany 7 lutego 1996 r. W czasie jego kadencji Zgromadzenie Narodowe uchwaliło 2 kwietnia 1997 r. nową konstytucję. Z czasu tzw. powodzi tysiąclecia z lipca 1997 r. zapamiętano wypowiedź premiera na temat braku ubezpieczeń u poszkodowanych. Premier uznał ją później za niefortunną i publicznie przeprosił ofiary powodzi urażone jego sformułowaniem.

Na zdjęciu z 13 marca 1995 r. premier Józef Oleksy i rzecznik rządu Aleksandra Jakubowska.

/ 14Cieszył się rekordowym zaufaniem

Obraz
© PAP / Teodor Walczak

Dobra passa Kwaśniewskiego po wygranych przez jego partię wyborach w 1993 r. wystarczyła jeszcze, aby zwyciężyć w wyborach prezydenckich w 1995 r. Prezydent cieszył się tak ogromna popularnością, że w 2000 r. (8 października) nie tylko został wybrany na drugą kadencję, lecz także wygrał w pierwszej turze, zdobywając ponad 50 proc. głosów wyborców. W różnych okresach zaufanie rodaków do Aleksandra Kwaśniewskiego wahało się od 60 do 80 proc. Równie dużym poparciem cieszyła się jego małżonka, Jolanta, której wielokrotnie proponowano, by kandydowała na fotel prezydencki.

Jako prezydent Kwaśniewski zdecydował w marcu 2003 r. o wysłaniu do Iraku Polskiego Kontyngentu Wojskowego w sile 1-2 tys. (jego misja została zakończona 30 października 2008 r. z inicjatywy premiera Donalda Tuska). Podejmował w Polsce m.in. prezydentów USA Billa Clintona (w lipcu 1997 r.) oraz George'a W. Busha (w czerwcu 2001 r. i w maju 2003 r.), przebywającego z pielgrzymką w Polsce papieża Jana Pawła II (w czerwcu 1997 r., w czerwcu 1999 r. i w sierpniu 2002 r.), cesarza Japonii Akihito (w lipcu 2002 r.), królową brytyjską Elżbietę II (w marcu 1996 r.).

We wrześniu 1999 r. brał udział w obchodach 59. rocznicy zbrodni katyńskiej. W czasie wizyty na cmentarzu był blady i się chwiał. Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP zachowanie Kwaśniewskiego tłumaczyli "pourazowym zespołem przeciążeniowym goleni prawej". Pod koniec 2005 r. ustępujący już prezydent przyznał się do spożywania alkoholu przed tymi uroczystościami.

Pod koniec 2004 r. podczas tzw. pomarańczowej rewolucji na Ukrainie został mediatorem. Brał aktywny udział w rozmowach pomiędzy Wiktorem Juszczenką i Wiktorem Janukowyczem. 10 lipca 2001 r. w czasie obchodów 60. rocznicy pogromu w Jedwabnem Kwaśniewski oficjalnie przeprosił za nią oraz oddał hołd pomordowanym.

23 lutego 1998 r. podpisał dokumenty ratyfikacyjne Konkordat między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską. 26 lutego 1999 r. ratyfikował akcesję Polski do NATO. Stał na czele polskiej delegacji państwowej na szczycie Unii Europejskiej w Atenach, podczas którego doszło do podpisania traktatu akcesyjnego. 23 lipca 2003 r. dokonał ratyfikacji Traktatu o przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. 1 maja 2004 r. wraz z premierem Leszkiem Millerem w Dublinie wziął udział w symbolicznym zawieszeniu polskiej flagi przed siedzibą prezydenta Irlandii, która wówczas sprawowała prezydencję w UE.

W okresie swojej prezydentury desygnował pięciu premierów: Włodzimierza Cimoszewicza, Jerzego Buzka, Leszka Millera, Marka Belkę i Kazimierza Marcinkiewicza. Współtworzył projekt nowej konstytucji, którą podpisał 16 lipca 1997 r.

Duże kontrowersje wzbudziło ułaskawienie przez niego tuż przed końcem kadencji wieloletniego działacza PZPR i SLD Zbigniewa Sobotki, skazanego prawomocnie za udział w tzw. aferze starachowickiej.

Na zdjęciu z 20 listopada 1995 r. triumfujący Aleksander Kwaśniewski w towarzystwie żony w swoim sztabie wyborczym.

/ 14Krzaklewski rządził z drugiego siedzenia

Obraz
© PAP / CAF / Jacek Turczyk

Wybory z 21 września 1997 r. wygrała Akcja Wyborcza Solidarność - koalicja pozaparlamentarnych ugrupowań prawicowych z NSZZ "Solidarność". Po wyborach powstał rząd koalicji AWS z Unią Wolności (powstała w 1994 r. z połączenia UD i KLD). Premierem został jednak nie lider AWS i szef Solidarności Marian Krzaklewski, tylko wskazany przez niego profesor z Gliwic Jerzy Buzek. Fotel wicepremiera i ministra finansów objął lider UW Leszek Balcerowicz.

Rząd Buzka przeprowadził cztery reformy społeczne, które weszły w życie w 1999 r. - administracyjną (wprowadzenie powiatów i samorządowych województw), zdrowotną (wprowadzenie kas chorych), emerytalną (wprowadzenie OFE) i edukacyjną (wprowadzenie 6-letniej szkoły podstawowej, 3-letniego gimnazjum i 3-letniego liceum). Reformy zostały wprowadzone przy dużych kosztach politycznych, więc w ich wyniku rząd zaczął gwałtownie tracić poparcie na rzecz największej siły opozycyjnej - SLD.

12 marca 1999 r. Polska została członkiem NATO, wraz z Czechami i Węgrami. W czerwcu 2000 r. Unia Wolności opuściła koalicję rządową i Jerzy Buzek do końca kadencji stał na czele rządu mniejszościowego.

/ 14Afery korupcyjne pogrążyły rząd Millera

Obraz
© PAP / Tomasz Gzell

Wybory parlamentarne z 23 września 2001 r. były przełomowe dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej. SLD osiągnęło rekordowe poparcie - 41 proc., a do sejmu weszły nowe ugrupowania PO i PiS, natomiast AWS i UW znalazły się poza parlamentem. Po wyborach powstał rząd SLD-UP-PSL na czele z liderem SLD Leszkiem Millerem.

Mimo wymienianych wielokrotnie przez Millera sukcesów rządowych, przypieczętowanych zakończeniem negocjacji akcesyjnych z UE i wprowadzeniem Polski do Unii Europejskiej, SLD już nigdy nie wróciło na polityczne salony. Partię pogrążyła tzw. Rywingate, największa afera korupcyjna III RP.

27 grudnia 2002 r. sprawę nagłośnił dziennikarz "Gazety Wyborczej". W artykule "Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika" Paweł Smoleński napisał o propozycji korupcyjnej, którą Lew Rywin złożył Adamowi Michnikowi. Skandal, którym zajmowali się dziennikarze, prokuratura, sądy i sejmowa komisja śledcza.

Od stycznia 2003 r. pozycja Sojuszu i samego Millera słabła. Gwoździem do trumny była kolejna afera - starachowicka, w ramach której SLD-owski wiceszef MSWiA Zbigniew Sobotka został podejrzany o dokonanie przecieku o akcji policji wobec działaczy SLD w Starachowicach. Od marca 2003 r., po wyrzuceniu z koalicji PSL, gabinet Leszka Millera był rządem mniejszościowym.

W efekcie w marcu 2004 r. Miller przestał być szefem SLD, a 2 maja tego roku, na dzień po wstąpieniu Polski do UE, porzucił fotel premiera. Jego następcą został Marek Belka, faworyt Aleksandra Kwaśniewskiego. Rząd Belki uzyskał wotum zaufania dopiero w drugim głosowaniu 24 czerwca 2004 r., już po pierwszych wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbyły się 13 czerwca 2004 r.

Na zdjęciu z 28 kwietnia 2003 r. premier Leszek Miller podczas kolejnego dnia przesłuchań przez sejmową komisję śledczą w tzw. aferze Rywina.

/ 14Wygrana PiS i przedterminowe wybory

Obraz
© PAP / Radosław Pietruszka

25 września 2005 r. dochodzi do przetasowania na scenie politycznej. Wybory parlamentarne wygrywa w cuglach Prawo i Sprawiedliwość (partia ta powstała na początku 2001 r. na bazie popularności ministra sprawiedliwości w rządzie Buzka - Lecha Kaczyńskiego). Na czele mniejszościowego rządu PiS stanął 31 października 2005 r. Kazimierz Marcinkiewicz. 5 maja 2006 r. gabinet ten został rozszerzony o Samoobronę i LPR, uzyskując dzięki temu większość parlamentarną. Liderzy Samoobrony Andrzej Lepper i LPR Roman Giertych zostali wicepremierami.

Na początku lipca Marcinkiewicz został namówiony do ustąpienia, a jego miejsce zajął Jarosław Kaczyński. Jego rząd powstał 14 lipca 2006 r., a pięć dni później uzyskał wotum zaufania. Rząd Kaczyńskiego wstrząsany był kolejnymi wewnętrznymi konfliktami - we wrześniu 2006 r. Andrzej Lepper został wyrzucony z gabinetu za krytykę założeń budżetu, by po miesiącu do niego wrócić, gdy ujawnione przez TVN taśmy z namawiania posłanki Samoobrony Renaty Beger do przejścia do PiS skompromitowały plany tej ostatniej partii, by przejąć część formacji Leppera.

Ostatecznie Lepper musiał opuścić gabinet Kaczyńskiego w lipcu 2007 r., po wybuchu tzw. afery gruntowej. W wyniku prowokacji CBA na lidera Samoobrony padło podejrzenie, że chciał wziąć łapówkę za odrolnienie ziemi na Mazurach (5 sierpnia 2011 r., dzień po tym, jak sejmowa komisja śledcza nie dostrzegła w aferze nieprawidłowych działań CBA, Lepper popełnił samobójstwo). "Afera gruntowa" doprowadziła do ostatecznego rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i przedterminowych wyborów. 7 września 2007 r. sejm, głosami dwóch największych ugrupowań - PiS i PO - zdecydował o samorozwiązaniu.

10 / 14Seksafera w Samoobronie

Obraz
© PAP / Grzegorz Michałowski

Czarne chmury zaczęły się zbierać nad Samoobroną już w 2006 r., gdy dziennikarz "Gazety Wyborczej" opisał seksaferę w szeregach partii. Marcin Kącki dotarł do byłej radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i byłej dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego. Aneta Krawczyk ujawniła, że otrzymała pracę w zamian za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.

"Poszłam do pokoju z Andrzejem Lepperem, a po chwili przyszedł Łyżwiński. Był alkohol. Pili około pół godziny. - Wiedziała już pani, w jakim celu tam pojechała? - Oczywiście, domyślałam się. Wiedziałam, że to nie jest wycieczka krajoznawcza. - Gdy zostaliście już sami, to co mówił Andrzej Lepper? - Obiecywał. Miałam dostać pracę w biurze poselskim, jeśli się z nim prześpię. - Powiedział to wprost? - Tak. Praca za seks. - Zgodziła się pani? - Przewodniczący kazał mi iść pod prysznic. Siedziałam tam pół godziny i myślałam, co mam zrobić. Nie umyłam się i wróciłam do pokoju. Doszło do zbliżenia. Spędziliśmy w jego pokoju całą noc.

(...) Dwa dni później zostałam wicedyrektorem biura poselskiego Łyżwińskiego w Tomaszowie Mazowieckim. - Seks się skończył? - Nie. Aby utrzymać tę pracę, musiałam spać z Łyżwińskim. Do zbliżeń dochodziło, gdy przyjeżdżał co tydzień na dyżur poselski". Pięć lat później, 4 sierpnia 2011 r. Lepper odebrał sobie życie. Na biurku pozostawił wezwania do spłaty długów.

11 / 14Tragiczna śmierć przerwała jego prezydenturę

Obraz
© PAP / Tomasz Gzell

Kandydat PiS Lech Kaczyński wygrał z liderem PO Donaldem Tuskiem przeprowadzone niemal równocześnie z parlamentarnymi - 9 i 23 października 2005 r. - wybory prezydenckie. 23 grudnia 2005 r. Lech Kaczyński został zaprzysiężony jako kolejny prezydent RP. Podtrzymał politykę zagraniczną prowadzoną przez Kwaśniewskiego w zakresie utrzymywania wojskowej misji stabilizacyjno-szkoleniowej na terenie Iraku. Zwiększył stacjonujący na terenie Afganistanu kontyngent do prawie 1,2 tys. żołnierzy (przeszedł pod dowództwo natowskiej misji ISAF), na wniosek premiera Donalda Tuska był on z czasem jeszcze bardziej powiększany, a misja wydłużana.

Lech Kaczyński deklarował poparcie starań Gruzji i Ukrainy w kwestii ich akcesji do NATO. 12 sierpnia 2008 r. podczas wojny w Osetii Południowej poleciał do Gruzji z planowanym lądowaniem w Gandży. Pilot odmówił uwzględnienia sugestii prezydenta, aby wylądować w Tbilisi; incydent ten wywołał zainteresowanie mediów. Ostatecznie tego dnia wraz z prezydentami Ukrainy Wiktorem Juszczenką, Litwy Valdasem Adamkusem, Estonii Toomasem Ilvesem i premierem Łotwy Ivarsem Godmanisem pojawił się na wiecu politycznym w stolicy Gruzji, udzielając poparcia prezydentowi Gruzji Micheilowi Saakaszwillemu.

W ramach deklarowanych zamiarów stworzenia wspólnej polityki energetycznej łączącej kraje należące do UE, Ukrainę i republiki kaukaskie, zorganizował tzw. szczyt energetyczny w Krakowie w dniach 11-12 maja 2007 r., na którym zadeklarowano porozumienie pomiędzy Polską i Litwą w sprawie tzw. mostu energetycznego i wstępnego międzyrządowego opracowania projektu budowy elektrowni atomowej dostarczającej energię na potrzeby krajów regionu.

Podczas szczytu negocjacyjnego Rady Europejskiej w Brukseli w dniach 21-23 czerwca 2007 r., reprezentując rząd, zgłaszał postulaty w sprawie systemu głosowania w RE w ramach negocjowania treści przyszłego Traktatu Lizbońskiego. Propozycja rządowa, dla której poparcie zadeklarowała tylko strona czeska, dotycząca tzw. systemu pierwiastkowego, wobec proponowanego przez pozostałych 25 członków szczytu tzw. zasady podwójnej większości nie uzyskała poparcia przewodniczącej Rady Europejskiej kanclerz Niemiec Angeli Merkel. W rezultacie strona polska wynegocjowała utrzymanie "systemu nicejskiego" (z 2000 r.) do 2014 r.

Prezydent był obecny w Lizbonie podczas uroczystości podpisania traktatu przez premiera Donalda Tuska i ministra Radosława Sikorskiego. Z dniem 30 kwietnia 2008 r. został uprawniony do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, który ratyfikował 10 października 2009 r.

Podczas swojej kadencji prezydent desygnował dwóch premierów, odbierając przysięgę: 14 lipca 2006 r. od rządu Jarosława Kaczyńskiego (desygnowany 10 lipca 2006 r.) i 16 listopada 2007 r. od rządu Donalda Tuska (desygnowany 9 listopada 2007 r.).

10 kwietnia 2010 r. zginął wraz z żoną i wszystkimi członkami delegacji w katastrofie lotniczej w Smoleńsku. Jego ciało zostało odnalezione tego samego dnia i zidentyfikowane przez Jarosława Kaczyńskiego. 18 kwietnia para prezydencka została pochowana w krypcie bazyliki archikatedralnej św. Stanisława i św. Wacława na Wawelu.

Na zdjęciu z 28 sierpnia 2005 r. konwencja prezydencka Lecha Kaczyńskiego (stoi z żoną, córką i wnuczką) na warszawskim Torwarze.

12 / 14Wygrana Platformy

Obraz
© PAP / Tomasz Gzell

Przedterminowe wybory 21 października 2007 r. wygrała Platforma Obywatelska. Po wyborach to lider tej partii Donald Tusk stanął na czele koalicyjnego rządu PO-PSL, utworzonego 16 listopada 2007 r.

Jego rządy to okres trudnej kohabitacji z prezydentem Lechem Kaczyńskim i sporów zwłaszcza na tle polityki zagranicznej oraz tego, kto będzie reprezentował Polskę na szczytach Unii Europejskiej. Spory interpretowano jako wstęp do kolejnego starcia prezydenckiego obu kandydatów w planowanych na jesień 2010 r. wyborach. Jednak Tusk w styczniu 2010 r. nieoczekiwanie ogłosił, że rezygnuje ze startu w wyborach prezydenckich. Był to trudny dla Platformy czas, bo od jesieni 2009 r. sejmowa komisja śledcza badająca aferę hazardową, która wybuchła po ujawnieniu operacyjnych nagrań CBA, pokazujących związki polityków PO z biznesmenami od hazardu.

Na zdjęciu z 21 października 200 r. Donald Tusk podczas wieczoru wyborczego w sztabie wyborczym Platformy Obywatelskiej z żoną Małgorzatą i córką Katarzyną.

13 / 14Bronisław Komorowski prezydentem

Obraz
© PAP / Bartłomiej Zborowski

Kandydatem Platformy w wyborach prezydenckich został marszałek sejmu Bronisław Komorowski. 10 kwietnia 2010 r. doszło do najbardziej dramatycznego wydarzenia w całej historii III RP - w Smoleńsku w katastrofie lotniczej zginął udający się na rocznicowe uroczystości w Katyniu prezydent Lech Kaczyński, wraz z małżonką i towarzyszącą mu państwową delegacją, całym dowództwem Wojska Polskiego, prezesami NBP, IPN, rzecznikiem praw obywatelskich, posłami, senatorami wszystkich ugrupowań.

Katastrofa spowodowała wielodniową żałobę, ale doprowadziła też do konieczności przeprowadzenia przedterminowych wyborów prezydenckich. Odbyły się one w dwóch turach - 20 czerwca i 4 lipca 2010 r. prezydenta Jarosław Kaczyński. Niewielką większością głosów wygrał kandydat PO, który 6 sierpnia 2010 r. został zaprzysiężony na prezydenta.

Na zdjęciu z 20 czerwca 2010 r. Bronisław Komorowski podczas wieczoru wyborczego w sztabie Platformy Obywatelskiej.

14 / 14Druga kadencja Tuska

Obraz
© PAP / Radek Pietruszka

9 października 2011 r. odbyły się kolejne wybory parlamentarne. Po raz pierwszy w historii III RP wygrała je drugi raz z rzędu ta sama partia - Platforma Obywatelska. 18 listopada 2011 r. Donald Tusk ponownie stanął na czele rządu, a wicepremierem ponownie został prezes PSL Waldemar Pawlak (zastąpiony w grudniu 2012 r. przez nowego szefa ludowców, Janusza Piechocińskiego). Druga połowa 2011 r. to był również okres pierwszej w historii prezydencji Polski w Unii Europejskiej.

Na zdjęciu z 9 października 2011 r. reakcje w sztabie wyborczym PO, po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów parlamentarnych - premier Donald Tusk z żoną Małgorzatą i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

(js, neska)

Na podstawie: PAP, Wikipedia, "Super Express".

Wybrane dla Ciebie

Pytali Trumpa o sytuacje w Polsce. Nie odpowiedział
Pytali Trumpa o sytuacje w Polsce. Nie odpowiedział
Ukraina gotowa pomóc Polsce. Jasne przesłanie Zełenskiego
Ukraina gotowa pomóc Polsce. Jasne przesłanie Zełenskiego
Konferencja Nawrockiego ws. dronów. "Dowiedziałem się o 3 w nocy"
Konferencja Nawrockiego ws. dronów. "Dowiedziałem się o 3 w nocy"
Rosyjskie drony nad Polską. Nowe informacje z NATO
Rosyjskie drony nad Polską. Nowe informacje z NATO
Szczątki kolejnego drona. Tym razem pod Piotrkowem Trybunalskim
Szczątki kolejnego drona. Tym razem pod Piotrkowem Trybunalskim
"48 godzin". Prezydent informuje o działaniach wojska
"48 godzin". Prezydent informuje o działaniach wojska
Podejrzany obiekt w polu. Sprawdzają, czy to zestrzelony dron
Podejrzany obiekt w polu. Sprawdzają, czy to zestrzelony dron
UE planuje rozwój tarczy antydronowej na wschodniej flance
UE planuje rozwój tarczy antydronowej na wschodniej flance
Naruszenie polskiej przestrzeni. Jest reakcja KE
Naruszenie polskiej przestrzeni. Jest reakcja KE
"Działanie celowe". Szefowa unijnej dyplomacji o dronach nad Polską
"Działanie celowe". Szefowa unijnej dyplomacji o dronach nad Polską
"Prowokacja na dużą skalę". Szef MON zabrał głos
"Prowokacja na dużą skalę". Szef MON zabrał głos
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja NATO
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja NATO