Przełomowy wyrok. Sąd odmawia ukarania mężczyzny, który jechał rowerem bez maseczki
Sąd w Kościanie - jak podaje "Wyborcza" - odmówił ukarania mężczyzny, który w środku epidemii koronawirusa jechał rowerem bez maseczki i złamał zakaz poruszania się. W uzasadnieniu sędzia podkreśla: "Brak jest podstaw pozwalających na tak daleko idącą ingerencję w prawa i wolności jednostki".
Pana Sebastiana z gminy Czempiń w województwie wielkopolskim - jak podaje "Wyborcza" - w połowie kwietnia tego roku, zatrzymali policjanci podczas rowerowej przejażdżki. I za brak maseczki, która zasłania usta i nos, zaproponowali 500 zł mandatu. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu. Podczas przesłuchania policja miała dorzucić zarzut złamania zakazu przemieszczania się bez ważnej życiowej potrzeby, powołując się na art. 54 Kodeksu wykroczeń.
Przewiduje on grzywnę za wykroczenie przeciwko "wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych". To rządowe rozporządzenie, które zostało wprowadzone podczas epidemii koronawirusa. Przepisy od początku wzbudzały kontrowersje.
Sąd odmawia wszczęcia postępowania
Policja sprawę pana Sebastiana skierowała do sądu, a ten odmówił wszczęcia postępowania.
Sędzia Agnieszka Olszewska podkreśliła, że zakaz przemieszczania się wprowadzono bezprawnie. Ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym pozwala bowiem co najwyższej ograniczyć rozporządzeniem sposób przemieszczania się obywateli, a nie całkowicie go zakazać.
Ale nawet samo ograniczenie przemieszczenia się też byłoby bezprawne. Sędzia powołuje się na konstytucję, która gwarantuje obywatelom wolność poruszania się – ograniczyć można ją tylko w drodze ustawy, a nie rozporządzenia.
Różnica jest istotna: ustawa musi przejść przez sejm i senat, a potem zyskać podpis prezydenta, rozporządzenie wydaje rząd lub minister.
Zbyt daleka ingerencja w prawa i wolności jednostki"
Sędzia zauważyła też, że ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym nie precyzuje, w jaki sposób rząd lub minister mogą ograniczać przemieszczanie się obywateli, bo wytyczne mają "charakter ogólny". A rząd nie ma prawa decydować dowolnie co wolno, a czego nie wolno obywatelom. Według sędzi, powszechny nakaz noszenia maseczek, jest nielegalny.
W uzasadnieniu sędzia podkreśla: "Brak jest podstaw pozwalających na tak daleko idącą ingerencję w prawa i wolności jednostki".
Zobacz też: Jarosław Kaczyński zniknął?
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl