"Przekroczył pan czas". Minister chciał przemawiać, ruch marszałka

Sejm wznowił obrady i od razu doszło do pierwszych awantur. Doszło do spięcia na linii Szymon Hołownia - Andrzej Adamczyk. Pojawiła się też chwilowa radość w PiS, po tym, jak większość sejmowa nieoczekiwanie przegrała głosowanie ws. przerwy w obradach.

Wrzawa w Sejmie. Minister chciał przemawiać dłużej, interweniował Hołownia
Wrzawa w Sejmie. Minister chciał przemawiać dłużej, interweniował Hołownia
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Mateusz Dolak

Sejm wznowił obrady pierwszego posiedzenia nowej kadencji. Już na początku obrad doszło do awantury. Szymon Hołownia przerwał wypowiedź ministra infrastruktury z PiS, Andrzeja Adamczyka, który chciał przemawiać dłużej, niż pozwalał na to regulamin.

- Pragnę odpowiedzieć Koalicji Obywatelskiej będącej w koalicji. Decyzja Komisji Europejskiej, aby to Unia Europejska podpisała umowę z Ukrainą zapadła niezależnie od naszych opinii. Unia Europejska podpisała niezależnie umowę z Ukrainą. Bo tak właśnie działa ten system, w którym oddajemy powoli swoją suwerenność, a teraz będziemy oddawali ją bardzo szybko - mówił Adamczyk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

I dodał, że "została podpisana umowa, skutkiem, której został zawieszony obowiązek posiadania zezwoleń dla transportowców z Ukrainy, którzy wjeżdżają do Polski". - Do momentu podpisania tej umowy obowiązywały zezwolenia, które symetrycznie pozwalały realizować kontrakty przewozowe przedsiębiorców na Ukrainie - kontynuował.

- Panie pośle, przekroczył pan czas wypowiedzi o pół minuty - przerwał mu marszałek Sejmu.

- To zostało złamane i to jest podstawą protestu polskich przewoźników, którzy blokują dzisiaj granicę - mówił Adamczyk.

- Nie. Pan poseł, wchodząc na mównicę, wyraźnie powiedział, że występuje jako poseł w odpowiedzi na wniosek formalny. Czas odpowiedzi na wniosek formalny wynosi jedną minutę, pan poseł przemawia dwie minuty. Ma pan jeszcze 30 sekund, zanim wyłączę panu mikrofon - odpowiedział Hołownia.

Wnioskiem formalnym, był wniosek o przerwę, który przed Adamczykiem złożył Stefan Krajweski z PSL.

Adamczyk dalej mówił. - Drugim z elementów jest decyzja władz Ukrainy, którzy to Ukraińcy jednostronnie wprowadzili zmiany na drogach dojazdowych, co powoduje, że polscy przedsiębiorcy stoją w kolejkach. To jest powodem protestów, a nie decyzje polskiego rządu, a nie decyzje ministra infrastruktury i pana premiera Morawieckiego. Trzeba spowodować, aby Komisja Europejska wbrew temu co jeszcze jej wysoki przedstawiciel powiedział na spotkaniu z przedstawicielami... - w tym momencie Hołownia wyłączył mu mikrofon.

Marek Suski niedopuszczony do głosu

Na mównicy pojawił się Marek Suski, ale Hołownia nie włączył mu mikrofonu.

- W jakim trybie znalazł się pan przed obliczem izby? - zapytał Hołownia. W sali pojawiły się śmiech i oklaski.

- Ta obecność mnie cieszy, jak pan się pewnie orientuje, wystąpił jeden z posłów, w jakim trybie chce pan wystąpić panie pośle Suski? - dopytywał Hołownia. Ten miał odpowiedzieć, że "w trybie z przyzwyczajenia".

- Pan poseł w jasny sposób zawiadomił mnie, że występuje z mównicy jako poseł. Poddaję pod wniosek formalny o przerwę w obradach - stwierdził marszałek.

Jak się okazało, posłowie przegłosowali wniosek o przerwę, która trwała jedną minutę. Za głosowało 237 posłów, 209 się wstrzymało, a przeciw było 10.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie