Przegląd MON według Beaty Szydło. PO nie ma złudzeń. "Zabieg propagandowy"
Posłowie PO nie zostawili suchej nitki na przeglądzie resortu obrony. W ich ocenie, był to "prawie w całości zabieg propagandowy". Według Cezarego Tomczyka, szef MON Antoni Macierewicz to "nie minister obrony narodowej, tylko minister obezwładniania polskiej armii". Wezwał premier do ponownego audytu działań ministra Macierewicza.
18.01.2017 | aktual.: 18.01.2017 15:22
W ramach przeglądu resortów premier Beata Szydło spotkała się z ministrami: obrony narodowej Antonim Macierewiczem oraz szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem. Na konferencji prasowej po spotkaniu obaj ministrowie podsumowali poprzedni rok oraz mówili o planach kierowanych przez nich resortów w bieżącym roku.
Macierewicz zapowiedział, że w tym roku do polskiej armii trafi 16 śmigłowców - osiem dla sił specjalnych i osiem przeznaczonych do zwalczania zagrożeń na morzu. Dodał, że do 2019 r. liczba żołnierzy polskiej armii ma przewyższyć 150 tys., a modernizacja techniczna wojska skupi się na obronie przeciwrakietowej, cybernetycznej i na Bałtyku. Priorytetem ma być też realizacja decyzji ws. rozmieszczenia wojsk sojuszniczych w Polsce. Według szefa MON obecnie powstaje też realna szansa na nabycie większej liczby samolotów F-16.
Do wystąpienia ministra Macierewicza odnieśli się posłowie, którzy pełnią w "gabinecie cieni" PO funkcję szefa resortu obrony - Czesław Mroczek, oraz wiceszefa - Cezary Tomczyk.
Według Mroczka dotychczasowe działania Antoniego Macierewicza w sposób ewidentny osłabiały siły zbrojne i bezpieczeństwo Polski. Wśród tych działań wymienił m.in. zaniechanie wielu projektów modernizacji sił zbrojnych.
Mroczek nawiązał też do słów Macierewicza, że w 2016 r. został wykonany po raz pierwszy w całości plan finansowy na modernizację sił zbrojnych. - Ten plan został wykonany dzięki kontraktom, które wypracowały poprzednie rządy i wypłaconym zaliczkom. Jest w ogóle pytanie o to, czy była podstawa do wypłacenia tak wielkich zaliczek, dlatego że kontrakty, które pan minister podpisał w końcówce roku to jest sprzęt, który będzie dostarczany do sił zbrojnych dopiero za 2-3 lata - podkreślił poseł.
Jak ocenił w poprzednim roku nie zrobiono nic w celu pozyskania okrętów podwodnych, unieważniono postępowanie na 6 okrętów nawodnych oraz na systemy bezzałogowe powietrzne (drony). Według Mroczka potencjał sił zbrojnych w najbliższym roku nie wzrośnie, a wręcz może zostać osłabiony.
Zdaniem posła Platformy, szef MON w trakcie przeglądu resortu powinien także wyjaśnić "falę odejść z wojska najważniejszych dowódców". - To jest rzecz, która bezpośrednio uderza w potencjał sił zbrojnych, w bezpieczeństwo naszego kraju, dlatego że odchodzą w trakcie kadencji ludzie, którzy mogą jeszcze przez wiele lat służyć Polsce - dodał.
- Ten przegląd był prawie w całości zabiegiem propagandowym - ocenił Mroczek. Według niego premier "nie ma siły" do tego, by dokonywać jakiejkolwiek korekty działań ministra Antoniego Macierewicza. - Od początku mogliśmy się spodziewać, że przekaże on nam kolejną informację w dużej mierze - tak jak to, co go charakteryzuje - nieprawdziwą - zaznaczył.
Tomczyk skrytykował szefa MON za to, że nie zrealizował zapowiedzi z 11 października o tym, że do końca 2016 r. zostaną dostarczone przynajmniej pierwsze dwa helikoptery z fabryki w Mielcu. - To nie minister obrony narodowej, tylko minister obezwładniania polskiej armii - ironizował.
Zadania dla Macierewicza. Posłowie PO wymieniają
Tomczyk i Mroczek przedstawili również zadania dla ministra Antoniego Macierewicza, które ten - według PO - powinien zrealizować. Wśród nich wymienili m.in. powrót do pełnej realizacji programu modernizacji technicznej, w tym pozyskania śmigłowców wielozadaniowych i uderzeniowych. - To, co dzisiaj powiedział minister, to nie jest program, to jest karykatura programu - zaznaczył Mroczek.
- Te braki czy nieumiejętność realizacji programu (modernizacji technicznej) wynika z polityki kadrowej, nie tylko w odniesieniu do najważniejszych dowódców sił zbrojnych, ale również do przemysłu obronnego - podkreślił.
B. wiceszef MON wezwał również premier Beatę Szydło do dokonania jeszcze raz, szczegółowo, bez obecności kamer telewizyjnych audytu działań ministra Macierewicza. - Żeby wyciągnąć wnioski z tej nieudolności i niekompetencji w zakresie funkcjonowania polskiego przemysłu i procesu modernizacji technicznej - dodał.
Wśród zadań dla ministra obrony Tomczyk wymienił także "zastopowanie karuzeli kadrowej w polskiej armii" oraz zaprzestanie rozpowszechniania kłamstw, w tym "kłamstwa smoleńskiego", które - według polityka Platformy "jest realizowane ciągle od wielu miesięcy, mimo że nie ma żadnych nowych dowodów".