Przedszkolaki maszerujące w kartonowym czołgu. Obchody Dnia Zwycięstwa w Rosji
"Wojskowa" parada z kartonowymi krążownikami, czołgami oraz przemarsz z replikami karabinów. Na czele pochodu idzie nauczycielka z flagami, a wokół stoją wiwatujący widzowie. Tak wyglądają obchody Dnia Zwycięstwa w rosyjskim przedszkolu w Astrachaniu z niespełna dziesięcioletnimi dziećmi w rolach głównych.
08.05.2022 | aktual.: 08.05.2022 14:24
W niedzielę 8 maja białoruski portal Nexta opublikował na swoim Twitterze nagranie obchodów Dnia Zwycięstwa z rosyjskiego przedszkola w Astrachaniu. Widać na nim przebrane za radzieckich żołnierzy dzieci, maszerujące z plastikowymi karabinami. Na czele "wojskowego" pochodu idzie nauczycielka z flagami, a tuż za nią przedszkolaki przebrane za kartonowe krążowniki oraz czołgi. Większość dzieci maszeruje z replikami karabinów, a wokół stoją wiwatujący widzowie.
Z roku na rok w Rosji coraz mocniej promuje się militaryzm, kult siły, poświęcenie dla narodu oraz walkę z wyobrażonym wrogiem. Coraz większy nacisk kładzie także na wychowanie najmłodszych Rosjan, dlatego widok nawet 5-letnich dzieci w mundurach przestaje zaskakiwać. Tegoroczne obchody święta 9 maja są szczególne, ponieważ z trwającą w tle wojną w Ukrainie, dlatego propagandowa śruba została dokręcona jeszcze mocniej.
Krążowniki i czołgi z kartonu, karabiny z plastiku
Przypadający na 9 maja Dzień Zwycięstwa to jedno z najważniejszych świąt państwowych w Federacji Rosyjskiej i Republice Białorusi. O tym jak ważnym spoiwem rosyjskiego narodu oraz paliwem imperialnej narracji Rosji jest ten dzień, najlepiej wie Władimir Putin, który od wielu lat dumnie podkreśla "Wielką Wojnę Ojczyźnianą" jako mit założycielski współczesnej Rosji.
Obchody z Astrachania nie są odosobnionym przypadkiem. Coraz mocniejsza indoktrynacja jest fundamentalną częścią współczesnej edukacji narodowej w Rosji. Na zlecenie Kremla skrupulatnie realizuje się działania związane z prowojenną propagandą. Dziś jest ona traktowana jak objaw "patriotyzmu" i wykładana w rosyjskich szkołach i przedszkolach.
Już w marcu br. nauczyciele otrzymali specjalne materiały oraz instrukcje, w jaki sposób mają prowadzić zajęcia i przekazywać wiedzę na temat nie wojny, a "misji pokojowej", tłumacząc przy tym, że sankcje nałożone przez Unię Europejską na Rosję przyniosą jej jedynie korzyści. Co jeżeli nauczyciel nie przystosuje się do obowiązujących zasad lub przekaże uczniom prawdę na temat wojny w Ukrainie? Zostanie natychmiastowo zwolniony i postawiony przed sądem.
Czytaj także: Od "terrorysty" do "żołnierza Putina". Ramzan Kadyrow przekształcił Czeczenię w prywatne księstwo
Źródło: Nexta / Newsweek