O co im tak naprawdę chodzi?
Bilansem protestów przeciwników globalizacji często bywają zniszczone witryny drogich sklepów, spalone samochody, bankomaty, radiowozy. Trudno popierać te działania. Stanowią one jednak przejaw głębokiego gniewu i niezadowolenia z otaczającej rzeczywistości, której budowa przynosi znacznie więcej szkód.